Turystyka to ważny sektor, ale może nie jest to najbardziej istotny czynnik. Raczej to, że inwestorzy odwrócą się od ostatnio coraz modniejszej inwestycyjnie Afryki (jeszcze niedawno właśnie giełda w Egipcie pozwoliła na najwyższe na świecie zyski). Ryzyko polityczne jest tam jednak zawsze wysokie. W tym konkretnym przypadku wszyscy zakładali, że reżimy północnoafrykańskich dyktatorów są stabilne, a że dyktatorzy (jak Kaddafi) starają się utrzymywać dobre stosunki z Zachodem to żadnych niespodzianek, jak np. nacjonalizacja nie będzie. Tymczasem "Ex Africa semper aliquid novi" (z Afryki zawsze coś nowego) - Pliniusz Starszy.

Raczej chyba Maroko ,Cypr ,Wyspy Kanaryjskie ew. Turcja.
Potem Majorka oraz Malta.

Głębokie.