ekonomista Jan
/ 87.204.0.* / 2006-04-19 11:11
Problem polega własnie na tym, że nauczyciele są bardzo solidarni - choć w pewien szczególny sposób (sposób nazywa się ZNP).
Problemy, o których pisze wiele osób - w tym "Nauczycielka" powyżej wynikają ze skutecznego blokowania wszelkich korzystnych zmian. A dlaczego? Bo zmiany należy zacząć od LICZBY nauczycieli, która jest drastycznie za wysoka. Z tych samych pieniędzy możnaby znacznie lepiej nauczycielom płacić - w tym dac im REALNĄ szansę awansu (zarówno społecznego - prestiż, jak i finansowego!). I możnaby odróżnić dobrych nauczycieli od kiepskich, jadnocześnie o połowę (lub więcej) redukując biurokrację - bo teraz jest ona potrzebna głównie po to, aby "starzy" (stazem) nauczyciele mogli się utrzymać bez wzgledu na wyniki. Czyli jak zwykle są to działania pozorne, choć powodujące całkiem realną dodatkową pracę "papierkową" - zresztą podobnie jest w wieluinnych dziedzinach, któymi zarządza "państwo".
I oczywiste jest dlaczego ZNP blokuje - bo straciłoby swoich członków, bo "uszczuplałby" im elektorat...
Nie da się realnie poprawić polskiej oświaty, gdy zamiast 200 tys nauczycieli utrzymac trzeba 300 tys. (to szacunki - nikt w Polsce nie wie dokładnie ilu jest nauczycieli!).