Byłam wczoraj w aptece po jeden z leków na ból głowy, który mozna dostać bez recepty. Okazało się ceny poszły w górę i nie tylko mojego środka, ale większości z tych, na które nie trzeba mieć papierka. Czy apteki w ten sposób się bronią przed zmianami ustawy refundacyjnej? Z tego co się orientuję, to ceny wzrastają bo aptekarze nakładają większą marżę po prostu, a tracą zwykli ludzi - jak zwykle.