Oszolomowaty
/ 193.110.130.* / 2012-03-19 08:47
Z sieci nieco prawdy :
"...26 marca Prezydent Gauck prawdopodobnie przyjedzie do Polski w pierwszą zagraniczną podróż, na zaproszenie Bronisława Komorowskiego, podobnie jak przeszłości prezydenci Horst Koehler i Christian Wulff. Wizyta Gaucka może być traumatycznym przeżyciem dla części tzw. elit w Polsce. Przyjeżdża bowiem człowiek urodzony w czasie II Wojny Światowej, zarazem pastor oraz służebnik państwowy, którego kanclerz Merkel, mimo iż niezbyt mu sprzyjająca, nazwała „prawdziwym nauczycielem demokracji”. Czy dla części postsolidarnościowych elit, od lat związanych entente cordiale” z postkomunistami w Polsce, jest w ogóle możliwy do przełknięcia fakt, iż demokracji może uczyć człowiek zajmujący się odkrywaniem niewygodnych kart przeszłości komunistycznej? Jakie stanowisko zajmie Redaktor Koncernu Medialnego podczas jego pobytu? Czy tym razem on pójdzie w ślady Premiera Tuska w przypadku Hollande'a i nie znajdzie czasu w swoim rozkładzie dnia, aby zająć stanowisko tej sprawie? Jak wytłumaczy się opinii publicznej fakt, iż nasz zachodni sąsiad narusza prawa kardynalne postkomunistycznej demokracji w Polsce?
Wybór Gaucka, niezależnie od sytuacji, w której został prezydentem, jest symboliczny. Pokazuje pseudoelitom w Polsce ich całkowite „moralne bankructwo” ich postawy w kwestii lustracji, że użyję celowo nomenklatury komunistycznej. Przykład Niemiec dobitnie pokazuje, że lustracja i badanie akt Ancien regime’u nie może już jawi się tylko jako narzędzie zemsty politycznej – ale jako normalny akt poszukiwania historycznej prawdy i oddania sprawiedliwości ludziom poszkodowanym przez system. Niemcy po raz kolejny pokazują, że tak jak nie wstydziły się wziąć na siebie brzemienia II wojny światowej, tak dziś nie boją się ludzi, którzy mają odwagę przypominać o zbrodniach bratniego systemu.
Prezydentem zostaje Lustrator i Pastor. Niemiecki moher w najgorszej postaci. Nowo obrane Spoiwo "niemiecko-polskiego partnerstwa" przyjeżdza do kraju, w którym rozgorzała wojna z Kosciołem, a wojnę o teczki wygrali de facto postkomuniści. Jak wy to przeżyjecie chłopaki? Jak przezyje to Pan Tusk, który chciał obcinać ręce tym, co pisali ksiązki o przeszłości Wałęsy.?
..."
I tutaj jeszcze o tym o czym w POmediach nie dowiecie sie zbyt latwo:
Joachim Gauck o lustracji:
"...Chodziło o to, by zbrodnię i szubrawstwo nazwać po imieniu, o uniknięcie walki na teczki, szantaży, a przede wszystkim o skończenie z przeświadczeniem o bezkarności, o to, żeby obywatele znów mogli wierzyć w sprawiedliwość i odzyskać zaufanie do pełniących funkcje publiczne..."