średnie średnie średnie, ale nie rzetelnie.
1. wynagrodznia z GUS, czyli zawyżone,
2. ceny prądu w elektrowni a to 1/3-1/2 ceny bo jeszcze przesył i inne daniny,
3. średnia 160 zł/MWh to z kosmosu, za zeszły rok to 96 zł i energetyka płacze że za darmo musi sprzedawać prąd... a i nikomu się go nie opłaca produkować, bo za tanio. w tym z OZE.
4. tani prąd to tani węgiel, czyli presja na dalsze obniżki. bo wungla na hałdach na cały rok już nakopali. a i tak tańszy z australii czy rosji..
5. no ale niestety będą inwestycje więc ktoś musi je sfinansować. ...

a tak przy okazji to w niemczech VAT to 19%, a w USA 8%, tylko w naszym dobrobycie 23% na stałe podniesiony.

W tygodniu w jakims artykule o akcyzach czytalem, ze PL podobno jest jedynym krajem w Europie gdzie naklada sie akcyze na energie elektryczna... Super.. gdzies drylujemy... a moze wyznaczamy nowe 'lepsze' standardy... ;)

Sprawa jest prosta, głosować na takich co zapewnią wyjście z bankrutującej UE, wyrzucić na śmietnik pakiet klimatyczny, oprzeć rozwój na własnych źródłach energii - węglu, geotermii, co zapewni konkurencyjność gospodarce, wzrost zatrudnienia i rozwój, a nie jej likwidację.

Niemcy, Wlk. Brytania potrafią liczyć, po cichu wracają do węgla, w ostatnich 4. latach zwiększyli jego zużycie o 13% i 22% odpowiednio.

A teraz napiszmy dlaczego unijne elektrownie poprzez tanie polskie (przez krótki czas)sfinansowały budowy nie obciążając zbytnio własnych. Teraz przy wsparciu różnych certyfikatów i innych dziwactw ruszają ich własne elektrownie a nasze stają się nierentowne i należy teraz sfinansować budowę w polsce za podwójną stawkę vivat!!!! Polscy zarządzający firmami państwowymi co prze-huśtali kasę, a teraz brakuje i szukają naiwniaków do zrzutki narodowej.

Polak wymyśli, będzie w workach prąd z Niemiec woził

Co do ceny energii to jest pewne. Rządowa strategia cen energii zawarta jest w opracowaniu "Rządowa wizja rozwoju gospodarki folwarcznej na lata 2014-2054". Kwestia cen jest w tym opracowaniu bardzo szeroko omówiona.

Typowe działania obecnych "okupantów" Polski. Najpierw dokonać złodziejskiej sprzedaży nasze3go wspólnego majątku, a następnie kupujący, często spłacający zakup z dochodów uzyskiwanych z zakupionych fabryk, podnosi ceny, które osiągają nawet w wartościach bezwzględnych najwyższą wartość w UE! Rodacy, jak długo pozwolimy jeszcze na taką rabunkową gospodarkę, jak długo damy się spychać do roli pariasów we własnym kraju?