Na prosty rozum: wyglada to tak, ze jesli duzo osob chce cos sprzedac, (czyli np inwestorzy obecnie posiadajacy
akcje chca sie tych akcji pozbyc) to cena tych akcji (czyli kurs akcji na gieldzie) musi spasc, zeby ktos chcial je kupic, szczegolnie wtedy gdy panuje przekonanie ze
akcje danej spolki sa przewartosciowane, albo gdy inwestorzy obawiaja sie o przyszlosc spolki. Suma wartosci wypuszczonych do obiegu akcji powinna byc rowna wartosci spolki ktora je wyemitowala, a w momencie gdy istnieja podejrzenia ze np spolka moze miec w przyszlosci problemy no to inwestorzy chca sie tych akcji pozbyc. Najlepiej sprzedac cos jesli cena jest jeszcze wysoka. Mozna tu rowniez nawiazac do podstawowego prawa popytu i podazy - im wiecej podmiotow chce sprzedac posiadane akcje, tym bardziej atrakcyjna (nizsza) cene musza zaoferowac.