ta cała giełda to wszystko palcem na wodzie pisane....

manipulatorzy i tyle... i nagle zabolało jak się straciło....ech

Jeżeli obstawią trafnie, zarabiają. Przeciwny wynik przynosi stratę - CZYM TO SIĘ RÓŻNI OD LOTTO ???

Ludzie, przecież o tym franku człowiek który zna się coś nie coś na finansach wiedział od miesiąca. I wiedział lub mógł przewidzieć co będzie dalej. Więc nie rozumiem. Słuchał kolegów? to niech teraz koledzy mu to zwrócą. Owszem ci co posiadają kredyty to mają pecha, ale żeby gracz liczył na szczęście lub sugestie kolegi ?

Jeżeli ktoś traci,to ktoś zyskuje,jeżeli ktoś zyskuje,to ktoś inny traci i tak w koło,naczynia połączone,uczciwy i nawet prosty człowiek wie, że nie ma czegoś bez niczego,ciągle się kłania powiedzenie że chytry dwa razy traci,tylko wiedza na którą jest zapotrzebowanie i solidne i uczciwe wykorzystanie tej wiedzy przyniesie pewne i uczciwe pieniądze.Oczekując szybkich,wielkich pieniędzy musimy mieć świadomość że ktoś inny straci,ale może się często okazać że to my akurat byliśmy tymi co stracą.Tak jest też z giełdą,tylko totolotek jest tak skonstruowany że miliony składają się na nie wielu i może następnym razem na mnie się wszyscy złożą, uczciwe podejście,bo nikt się nie żali że cholera za moje pieniądze ktoś się wzbogacił.Nie ma pieniędzy za darmo,cwaniacy też w różnej formie stracą niesłusznie pozyskane pieniądze,oni gdzie indziej "zainwestują" swoje pieniądze i przyjdzie moment że wszystko stracą.

Mnie tez tego dnia wzrosl dlug o kilkadziesiat tys. Eur, ale ja juz i tak mialem kredyt we Franku i nie mialem na to zadnego wplywu. On mial i dziwie mu sie, ze widzac tendencje umacniania sie franka liczyl na te "bariere". Dla mnie byla ona tylko nadzieja, ktora - jak wiele innych nadziei - sie nie spelnila. Swoja droga to byl niesamowity przekret - ten, kto o tym wiedzial, zrobil niesamowita kase.

jestem ok. 8 lat na forexie. Przedstawiony przypadek dotyczy osób, które "okradały" bank Szwajcarii, zwyczajnie wiedząc że kurs jest broniony stawiali grube kwoty licząc na duży i łatwy zarobek. Ani trochę mi nie szkoda takich paragraczy bo to nie ma nic wspólnego z wiedzą, ekonomią a opierało się na zwyczajnę chęci ogrywania banku szwajcarii z kasy, który na to musiał przeznaczać miliardy CHF aż w końcu powiedział dosyć, nie będziemy więcej pompować pieniędzy oszustom forexowym. Ten typ ludzi jest gorszy niż hazardziści bo z wyrachowaniem próbują kogoś oszukać na pieniądze, jak nie bank centralny to chociaż jakiegoś brokera przy innej okazji...

Pazerny zawsze traci...

Widać klasyczne działania bandyckie. Bandyta zarabia - to i tobie kapnie. Bandyta nie zarabia - ty tracisz wszystko.