Dlatego co do zasady sporządza się na początku roku plan urlopów, jako bazę wg. której się ich udziela. Tu rozumiem że tak nie było. Termin powinien być uzgodniony, pracodawca ma prawo nie zgodzić się na pewne okresy, zwłaszcza gdy jest spowodowane rodzajem/sezonowością działalności czy planowanymi remontami zakładu.
Natomiast wskazanie tak wąskiego marginesu- jak początek konkretnego miesiąca- to przesada. Zrozumiałe byłoby gdyby wykluczył miesiąc, czy dwa, ale nie 11.
W tym świetle- "albo wcale" jest zupełnie bezprawne, bo KP jasno mówi,że urlop ma być co do zasady udzielony w roku, za który się należy, a u. zaległy to sprawa sporadyczna.