sumani_
/ 2008-04-19 10:41
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
można i tak :
za pb.pl
"Wyniki spółek znów zachęciły Wall Street do kupowania akcji
18.04.2008 22:11
Piątkową sesję w Stanach Zjednoczonych zdominowała strona popytowa, żywo reagująca na opublikowane wyniki kwartalne. Indeksy rosły przez cały dzień, gwarantując tym samym amerykańskim inwestorom „spokojny” weekend.
Jak widać, graczom za oceanem wystarczy, że strata Citigroup okaże się zgodna z prognozami by poprawiło to nastroje na parkiecie. W przypadku naszego rynku, który jest swoistym ewenementem, trzeba czegoś więcej. Być może, na GPW brakuje po prostu wyedukowanych, przynajmniej w podstawowym zakresie, graczy.
Kurs akcji Citigroup, największej grupy finansowej na świecie rósł najmocniej do lutego. Instytucja poinformowała o sięgających 15 mld USD odpisach i stracie netto wysokości 5,11 mld USD w pierwszym kwartale roku. Spadek przychodów okazał się mniejszy od szacunków analityków. Inwestorzy uznali, że kolejne miliardowe odpisy dają jednak nadzieję, na zakończenie problemów banku, który przecież ostatnio pozyskał znaczące wsparcie kapitałowe.
Na fali powracającego do sektora optymizmu rosły wyceny innych dużych banków i ubezpieczycieli.
Handlujących ucieszyły też raporty Google i Caterpillar, spółek będących swoistymi barometrami w dwóch kompletnie różnych segmentach gospodarki.
Reprezentujący branże zaawansowanych, nowoczesnych technologii Google, właściciel najpopularniejszej na świecie wyszukiwarki internetowej pochwalił się zyskiem kwartalnym, który przebił projekcje ekspertów. Zwiększył się on aż o 30 proc. i przychody, co nie do końca potwierdziło negatywnego wpływu kryzysu kredytowego na dochody z reklam zamieszczanych w sieci. Analitycy obawiali się spadku akcji promocyjnej ze strony banków, doradców i pośredników finansowych. Spółka wybroniła się wynikami generowanymi poza rodzimym rynkiem. W efekcie, kurs Google zwyżkował momentami najmocniej od 2004 r.
Powody do zadowolenia mieli również akcjonariusze Caterpillar, największego na świecie producenta ciężkiego sprzętu budowlanego, reprezentującego „starą” ekonomię. Mimo zapaści na rynku mieszkaniowym, potentat zarobił o 13 proc. więcej niż przed rokiem. Jednak głównie za sprawą popytowi ze strony chińskiej gospodarki. Podobnie wyglądała sytuacja z konglomeratem Honeywell. W obu przypadkach wyniki wsparło też osłabienie dolara.
Na finiszu indeks DJ IA notował zysk rzędu 1,81 proc. (4,3 proc. w ujęciu tygodniowym) zaś Nasdaq Composite rósł o 2,61 proc. (blisko 5 proc.)"