tegonamzapwenietrzeba
/ 83.24.215.* / 2007-11-17 15:00
jakbym czytał twórczość tych, co to wymyślili swego czasu takie zbitki słowne, jak np. "woda na młyn". No cóż można powiedzieć aprobatom tej stylistyki słownej, może to, że: nie po to sobie szczerbiliśmy zęby na zrębach żelaznej kurtyny, aby je teraz plombować, albo; przed dwoma laty staliśmy na skraju przepaści, a teraz zrobimy poważny krok na przód, albo; pomimo znanych sentymentów konDonka - nie będziemy sprzedawać pancernych rowerów Bundeswerze, albo; za Kaczyńskiego na jeden hektar ziemi przypadało 0% traktowa, a obecnie 0,003%, albo; dzięli korzystnej wymianie z Rosją dogonimy tak wysoko uprzemysłowione kraje jak Gabon Honduras i Wybrzeże Kości Słoniowej, albo; w zamian za dostrarczone do Rosji mięso dostanieny, aż 100 tys. par butów - do podzelowania.