Karol Guzikiewicz
/ 83.18.159.* / 2011-08-14 13:16
Oświadczenie Karola Guzikiewicza na bezpardonowy atak Piotra Dudy na Solidarność Stoczni Gdańskiej
Solidarność Stoczni Gdańskiej zawsze była z ludźmi biednymi, zawsze walczyła, nie tylko o siebie. Zawsze byliśmy solidarni w swych działaniach z innymi, którzy tego potrzebowali. Przez swe działania nie byliśmy lubiani przez władze, zarówno przez rządy lewicowe, jak i liberalne wywodzące się z Solidarności (KLD,UW,PO).
Od czasu kiedy Polska odzyskała niepodległość w 1989, 1996, 2009 roku stocznia stała się podmiotem ataku i zemsty politycznej. Trzeba było ją zlikwidować pod sfałszowanymi zarzutami ekonomicznymi za wszelką cenę. Uznano, że silna stocznia jest zagrożeniem dla władzy, gdyż stoczniowcy nie zgadzają się na rozwarstwienie społeczne, na pogłębianie się ubóstwa i bezrobocia. Umacnianie gospodarki rynkowej nie może być kosztem obywateli, a tak jest dzisiaj. Nie wszystko należy prywatyzować, a zwłaszcza służby zdrowia. Zdrowie to nie towar. Dla realizacji naszych celów zawsze szukaliśmy sprzymierzeńców, również wśród polityków. Bo to politycy kształtują prawo, a nie związki zawodowe.
Naszym przyjacielem i orędownikiem był Prezydent Lech Kaczyński. Zawsze mogliśmy na niego liczyć w trudnych sytuacjach. Od pewnego czasu nie mieliśmy poparcia Lecha Wałęsy, gdyż zmienił on swoje orientacje polityczne. Ludzie biedni i ci, którzy go wcześniej popierali stali się wrogami, a przyjaciółmi stali się dawni wrogowie - ludzie, którzy mają dziś pieniądze i władzę.
W Polsce wykorzystując swoje wpływy gospodarcze zaczęli rządzić tacy oligarchowie jak Michnik, Krauze, Kulczyk, Bykowski, Guzowaty, Solorz czy Walter. Podzielili oni wielki majątek i media między siebie kreując przy tym polityków, którzy do dziś są u władzy i wiernie im służą. Nie liczą się dla nich ludzie biedni, w tym miliony Polaków żyjących na poziomie minimum socjalnego. Ze złem i niesprawiedliwością społeczną walczymy od lat, razem z ludźmi, którzy kochają Polskę nie patrząc na obelgi i zniesławienia.
Gdy zabrakło nam nagle naszego przyjaciela Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, naturalnym jego spadkobiercą stał się jego brat Jarosław Kaczyński. On też był zawsze blisko nas. Nigdy nie odmówił pomocy. Gdy był premierem podjął decyzję o prywatyzacji stoczni by ją ratować. Dzięki temu nie jesteśmy w takiej sytuacji jak stocznie w Gdyni i Szczecinie.
Jesteśmy wdzięczni tym, którzy nam pomogli, choć mamy i dziś przed sobą wiele problemów związanych z przebudową przedsiębiorstwa, głównie płacowych. Mamy jednak nadzieję, że zakład nasz będzie niedługo nowoczesnym, wzorcowym przedsiębiorstwem.
Donald Tusk razem z Platformą tylko nam przeszkadzał, nie pomógł stoczni w Gdyni i Szczecinie oraz wielu innym zakładom pracy, które stanęły przed groźbą likwidacji. Większość pracowników do dzisiaj nie ma pracy i jest bezrobotna. Województwo pomorskie stało się województwem zaściankowym, gdzie ubóstwo stało się porównywalne z innymi biednymi województwami tzw, ściany wschodniej (dane GUS lipiec 2011).
Odpowiadając na zarzuty Przewodniczącego Piotra Dudy, proszę by bardziej pokochał Polskę i Polaków oraz zrozumiał co znaczy naprawdę słowo Solidarność i jakie zobowiązania przyjął gdy został przewodniczącym.
Czas na realizację tych zobowiązań dziś nastał.
Czas na zdecydowane działania, by nie doszło do protestów takich jak w Grecji, czy ostatnio w Anglii.
Nieprawdziwym stwierdzeniem jest, że działam na szkodę Solidarności, gdyż idę drogą wytyczoną przez Jana Pawła II, zawsze będę z ludźmi biednymi potrzebującymi pomocy, a moje ewentualne kandydowanie ma być dla mnie pomocą w realizacji tego celu.
(-) Karol Guzikiewicz