adamadammada
/ 31.63.213.* / 2011-10-05 15:31
Logika zdarzeń. Kaczyński pisze jedno zdanie o kanclerz Merkel w swojej książce. Następnie przez tydzień, pytany jest przez dziennikarzy TVNu o znaczenie tego zdania. Następnie po tygodniu zniechęcony pytaniami odpowiada pytaniem, czy wy jesteście z redakcji Niemieckiej, że ciągle pytacie o sprawy Niemieckie. Następnie w TVN informuje, że Kaczyński gra sprawą Niemiecką. Inne media podchwytują temat. I tak oto z jednego zdania, neutralnego, w emocjach i niemal zerowego w treści okazuje się, że Kaczyński gra kartą Niemiecką, że chce zbić kapitał na sprawie Niemieckiej. Jednocześnie jedynymi zainteresowanymi w poszerzaniu tego tematu są komercyjne przyjazne Donaldowi media i politycy PO.
Aby zwiększyć wagę wydarzenia czołowi politycy PO są pytani o ocenę sytuacji. Teraz przekaz zyskuje na wartości. Ja się więc pytam, czy ten karciane zamczysko zbudowane na fundamencie jednego dość enigmatycznego zdania nie jest aby zbytnio przesadzony? Czy nie jest tak, że to właśnie media grają kartą Niemiecką, żeby zbić sondażowo Pis i wspomóc PO? Logika grania jakimś wydarzeniem, a wie o tyk każdy począwszy od wieku pięciu wzwyż jest korzyść. Korzyść Pis z grania Niemcami są żadne. Korzyści Donalda i usłużnych mediów w nakręcanie tematu i wmawianie, że Kaczyński coś na tym zyskuje są ogromne. To nie Kaczyński gra, to środowisko medialne i polityczne gra. I trzeba przyznać wychodzi im to całkiem dobrze.