mysz18
/ 217.97.244.* / 2015-08-27 08:55
W tzw;starych latach były zawodówki i szkoły przyzakładowe,gdzie młodzi ludzie szybko się usamodzielniały i chcieli jak najszybciej dojść do samodzielności. Teraz tych ludzi się nie szanuje .Pracowali ciężko fizycznie,mając teraz od 35-45 lat pracy,często schorowani,zostają z niczym. Niektórzy stracili miejsca pracy ,a schorowanym odebrano renty,bo nadają się do roznoszenia ulotek. Młodzi coraz bardziej wykształceni,bo rodzice chcieli dla nich łatwiejszego życia,a niżeli sami mieli,też pozostają bez pracy,bo i nie będą ,lub nie chcą zamiatać ulic po studiach,więc wyjechali i dalej wyjeżdżają za chlebem. Dzieci nie chcą ,kiedyś z podręczników z roku na rok korzystało rodzeństwo,obecnie, to wydatki i utrzymanie dziecka przemawiają przeciw potomstwu. Płaca minimalna wystarcza na utrzymanie się singli przy garnuszku rodziców,więc mamy to co mamy.Młody człowiek uważa ,że jak wykształcony ,TO WSZYSTKO MU SIĘ NALEŻY Z GÓRNEJ PUŁKI. A kto będzie pracował fizycznie ?? -starzy ,którym przedłuża się lata pracy,bo braknie siły fizycznej i doświadczenia w zawodach. Młodzi filozofowie,którzy potrafią tylko wyliczać ! Ci sami młodzi,którzy często mają pracę załatwioną po znajomościach. W Polsce za bardzo rozkwitła korupcja,matactwo , poplecznictwo i wszelkiego rodzaju cwaniactwo. Czy coś się zmieni ?-wątpię . Najbardziej obawiam się teraz Państwa Kościelnego,pomimo ,że sama jestem katoliczką.