Witaj San Diego. Jestesmy wiec prawie sasiadami "przez plot".
W USA mieszkam od ponad 50 lat. Przyjechalem tutaj jako nastolatek. Moja zona jest Amerykanka, a dzieci juz dawno "wylecialy z gniazda". Jednakze nie mam problemu w poslugiwaniu sie jezykiem polskim. Moje wszystkie dzieci potrafia sie tez poslugiwac tym jezykiem pomimo faktu, iz tutaj byly urodzone i wychowane, chociaz oczywiscie mowia z lekkim angielskim akcentem. Nawet wnuczki mowia troche po polsku.
Z tekstu postu dave 74 wynika jednak cos innego. Moze on juz i "zapomnial" jezyka polskiego, jednakze wazniejsze jest to, iz nigdy nie nauczyl sie on poslugiwac prawidlowo jezykiem angielskim. Jego post jest pelen bledow popelnionych w obu jezykach, wiec podejrzewam, ze to jest glownym powodem jego niepowodzen zawodowych...brak postepu w rozwoju, co uniemozliwia zagwarantowanie sobie dlugoterminowo bezpiecznego miejsca zatrudnienia, jako poszukiwanego na rynku pracy specjalisty w danym zawodzie. Chociaz sympatyzuje z jego osoba z powodu niezbyt ciekawej dla niego sytuacji materialnej.

To guzik tam zarabiasz. 8 funta - poniżej minimum socjalnego i ty chcesz rodzinę do takiej bidy ściągać. Fantasta albo głupek, ciężko stwierdzić bo niestabilną sytuację to masz w rządzie UK. Wychodzą, zostają, wpuścić arabów, dać paszporty turasom - nie martwi cię to ?