obserwator
/ 83.20.242.* / 2006-08-04 17:09
Sąd Apelacyjny sprawnie rozpoznaje sprawę, Sędziowie Sądu są wyjątkowo aktywni, ale nie zmienia to faktu , że ten Sąd to bicie piany. Rzecznik Interesu Publicznego plącze się, jest niewiarygodny, nie jest moim rzecznikiem i nigdy nie będzie, to zbędna instytucja. Obywatele tracą olbrzymie pieniądze na koszty zwiazanie z procesem, bo kosztami procesu finalnie zostanie obciążony skarb państwa. Pani prof. siedzi na ławie oskarżonych mając przed sobą rzecznika w roli prokuratora, a że rzecznikiem jest sędzia, staram sie zrozumieć intencje tego człowieka. Przyznaje, że nie rozumiem jego, jego pytań, jego zachowań, jest dla osobą wyjątkowo podejrzana. Przed sądem przemieszczaja sie świadkowie, oficerowie SB dobrze wyglądający , głodu nie zaznali i zaznają i opowiadaja poważnie , że to co robili w tamtym czasie było dobre i potrzebne. Dla mnie to garb obciążeń dla systemu emerytalnego w ktorym ciężko pracujacy otrzymuja głodowe emerytury czy renty, natomist ludzie szeroko pojętej sprawiedliwości maja sie dobrze i do setki dociągną. Warto sie zastanowić czy system nie produkuje specjalnie procedur uzasadniających potrzebe istnienia armii prokuratorów, adwokatów sędziów, policjantów. Wiadomo od dawna, że wojsko jak za duzo broni dostaje to robi z niej użytek, podobnie sie dzieje w Palestynie i Libanie gdzie morduje się dzieci, kobiety, cywilów mimo że jest to zbrodnia przeciwko ludzkości. Czyżby w świecie było za mało ludzi prawa prawdziwego, humanitarnego aby wpłynąć na Radę Bezpieczeństwa ONZ aby agresor Izrael zaprzestal mordowania niewinnych. Ten stan każe sie zastanawiać czy demokracja potrafi zapanować i wpływać na pozytywny obraz sprawiedliwości jako całości.