Panie Macieju ma Pan rację. Placówki mogą nawiązać współpracę z firmami które pozyskują zagranicznych pacjentów, ale powinny również bardzo uważać na tych pośredników, którzy niby dostarczają pacjentów do klinik/szpitali. Po pierwsze u tych kiepskich pośredników kwestia przystąpienia do programu często obarczona jest wysokimi i ukrytymi opłatami (np. w postaci przygotowania sterty niepotrzebnych i kosztownych tłumaczeń, co jest absurdem). Po drugie faktem jest, że pośrednicy często podsyłają pacjentów do placówek/klinik tam gdzie wynegocjowali najwyższą prowizję - często nie zważając nawet na czynniki wyboru jakimi kieruje się sam pacjent (tzw. wciskanie oferty medycznej i namawianie na inną, ten sam mechanizm co w turystyce), a po trzecie należy uważać podpisując umowy na współpracę z takim pseudo agencjami o prowizję - prowizja powinna być JEDNORAZOWA na pojedynczą procedurę medyczną, a nie na samego pacjenta, za którego w przypadku ponownego skorzystania ze świadczeń medycznych klinika będzie musiała każdorazowo odprowadzać kosztowne "myto".