Premier Donald Tusk a obiecane i gwarantowane polityczne standardy etyczne Platformy niby Obywatelskiej.
Dla lidera, szefa i premiera Donalda Tuska oraz calej ekipy kolesi Platformy rzekomo Obywatelskiej wysokimi standardami polityki sa blednie rozumiane wylacznie slupki sondazowe i statystyka za nadzwyczaj wazne, nie zas dobro kraju i spoleczenstwa, zwlaszcza tej zdecydowanej wiekszosci mniej zamoznej a polityczne wyznaczanie sciezki, jedynie przez PO slusznej drogi bez konsultacji z kimkolwiek, nawet koalicjantem rzadowym badz ekspertami, w wykladni polityczno-spolecznej czy gospodarczej jest wylaczna niechec spleciona z nieumiejetnoscia rzadzenia oraz swiadomy grzech zaniechania podstawowa zasada dzialania, tylko dla utrzymania wladzy, celem ciaglego okopywania i opierania sie na wszelkich strategicznie silowych urzedach i instytucjach, skupiajac cala energie w niekonczacym sie maniackim boju z rzekomym zacieklym wrogiem PiS, który tylko zawsze bezradnie pada latwo ofiara a nie jest prowokatorem sporów i rzekomych wasni, jest palikotyzacyjnym strategicznym celem Tuska, przez oficjalnie publiczne zapowiadane okopywanie sie w sejmie i wytaczanie ciezkich armat na wojne.
Przekonanie o slusznosci arytmetycznej przewagi PO nad publicznie osmieszana i wykpiwana opozycja w Sejmie, Senacie, komisjach sejmowych oraz calkowite podporzadkowanie prokuratury czy wszystkich sluzb specjalnych, lacznie ostatnio z CBA, która miala patrzec rzadzacym na rece, utwierdza i sklania do smialosci kolesi z boiska do lamania wszelkich zasad moralnych, etyki politycznej a nawet prawa czy co gorsza konstytucji.
Dla PO a glównie jej szefa i premiera Donalda Tuska “prawo to bezprawie”, bo “cel uswieca srodki” w bezkarnym dzialaniu, wykorzystujac jeszcze teraz przewrotnie tzw. „parasol ochronny“, jako zaslony a raczej oslony wylacznie dla PO kosztem i na rachunek panstwa, w szerzeniu bezprawia, idac dalej na calosc powoli dolujac i pomniejszajac znaczenie czy wage wszelkich waznych pozostalych konstytucyjnych instytucji kontrolnych jak: TK, IPN oraz NIK uczynilo przyzwolenie i rozwiazaniem calkowitym rak rzadu czy ekipy rzadzacej partii.
Wreszcie haniebna nagonka pernamentna i planowa na glowe panstwa prezydenta i opozycje a szczególnie PiS brutalnym wykpiwaniem, naigrywaniem sie czy plugawieniem próbuje sie z naduzycia przewrotnie klamliwie nazywac retoryka argumentów lub merytoryczna debata, wlasnie przez przyzwolenie polityczne rzadzacych, sejmu, komisji etyki czy intelektualnego aktywu partyjnego klubu parlamentarnego, uciekajac sie bezkarnie do oglupiania narodu.
Przyklady niechlubne ida zawsze z góry, bo majac poparcie sprzyjajacych mediów wykorzystuje sie bezlitosnie do niecnych i plugawych czynów w jednostronnej walce politycznej przychylnoscia wielu nieswiadomych oszustwa poplecznych dziennikarzy i elit. Sa to tylko wybrane z wielu, przyklady pospolitych zepsutych polityków bezkarnie z brakiem wszelkiej odpowiedzialnosci do can wyzuci moralnie a majacy tworzyc prawo i normy zycia, jak grubianski despota Palikot, pisofobiczny Niesiolowski, kontrowersyjny Czuma czy cala sfora maniackich karierowiczów niechlubnie hodowanych nastepców, na wzór niechlubnej ZMS, jak : bardziej poslaniec niz posel Karpiniuk, slugus Sekula, cyniczny Neumann, arogancki Urbaniak, wichrzycielski Wegrzyn, cwaniacki Nitras lub bezczelny Halicki.
Klasycznym przykladem stalo sie namawianie publiczne i wzywanie medialne Tuska wszystkich obywateli do bojkotowania i nie placenia abonamentu radiowo-telewizyjnego, jako archaicznego przezytku i characzu, nie oferujac jeszcze nic w zamian. Potem, kiedy zaczely sie glosne protesty, co wzmagalo nacisk ekspertów oraz szerokiej rzeszy opini publicznej, obiecano nagle nieprzemyslana i ulomna z wadami legislacyjnymi nowa ustawe medialna, niby nowoczesna, pod plaszczykiem odpolitycznienia mediów z gwarantowanym finansowaniem z budzetu panstwa. Abonament prawie calkowicie zmarnowano i swiadomie zmarginesowano ale tego obiecanego, wrecz gwarantowanego dofinansowania z budzetu panstwa sie nie doczekalismy, tlumaczac sie nagle kryzysem, którego przeciez zdaniem PO i rzadu wcale nie bylo, ogloszac propagandowo same sukcesy, wreszcie nazywajac Polske „zielona wyspa“ czy „oaza“, dzieki rzekomo madrym decyzjom rzadowym.
W podobnym stylu przyczyniono sie do likwidacji czy zalatwienia wszystkich stoczni polskich i calego przemyslu morskiego z rybolustwem wlacznie, pod plaszczykiem rzekomo korzystnej oraz zbawiennej prywatyzacji z gwarancja utrzymania przemyslu stoczniowego na fiksowanym publicznym ustawionym przetargu stoczni pod bogatych biznesmenów z Kataru, którzy okazali sie klamliwa atrapa lub fikcja, celem wyslania dziesiatki tysiecy uczciwie pracujacych ludzi na bruk z kwitkiem.
Podobne zakusy mamy w sluzbie zdrowia, jednak na szczescie rozsadne szpitale publiczne wcale nie wykazuja zainteresowania zlodziejska prywatyzacja, bo rzad nie ma pi