andreasz
/ 83.142.121.* / 2006-11-21 16:04
Na poczatku lat 90-tych istniala KL-D, partia aferalna, z premierem Bieleckim. I ta
partia wlasnie wprowadzila SLD politycznie na salony i stworzyla ramy prawne pod system polityczny rozbijany teraz przez PiS. Nastepnym rzadem byl rzad Suchockiej, a w nim numerem 1 byl niejaki Jasio Rokita. To wlasnie w czasie tego krotkiego rzadu postawiono kropeczke nad i napisanego przez SLD i KL-D: powstalo WSI do ktorego przeszla cala komunistyczna bezpieka wojskowa. . . .. I zeby bylo weselej, szef KL-D stwierdzil w 1993, ze w Poslce nie ma korupcji. Polska zajmowala wtedy na liscie Transparency International 120 miejsce, w najlepszym sasiedztwie Ugandy.... Wyborcy powiedziekowali KL-D i KL-D najpierw weszla do Uni Wolnosci a pozniej wyszla pod nazwa.... PO. I zeby bylo jeszcze ciekawiej, szefem tej partii, ktorej zawdzieczamy cala postkomunistyczna mizere i ktory twierdzil, ze w Polsce nie ma korupcji byl niejaki... Tusk. Bezczelniej klamac nie mozna. Stwierdzenie, ze dzialanie JK i LK doprowadzily do powrotu SLD na scene jest dokladnie nastepnym stwierdzeniem, w rodzaju ze w "Polsce nie ma korupcji". Bezczelniej klamac nie mozna
Zostało mu to do dziś,Jego złośliwości osiągają pomału apogeum