Forum W wolnym czasieLifestyle

Tusk lubi długie weekendy i namiętnie lata

Tusk lubi długie weekendy i namiętnie lata

Money.pl / 2011-05-09 13:10
Komentarze do wiadomości: Tusk lubi długie weekendy i namiętnie lata.
Wyświetlaj:
zeb11 / 89.77.182.* / 2011-05-09 21:30
Nie ma co narzekać, i tak kosztuje Polaków taniej niż dziadek
JanuszPOlikot / 2011-05-09 21:23 / Tysiącznik na forum
Ciekawe, ze nawet były protektor gdańskich liberałów: J.K. Bieleckiego i D. Tuska - Bronisław Geremek, uważał ich za "chłoptasi, którym gdzieś tam przy Wałęsie nogi urosły, i że powinni nadal taplać się w gdańskim bajorku, a nie brać do poważnej polityki". Tak to przynajmniej wspomina w swej książce Jan M.Rokita (por. "Alfabet Rokity", Kraków 2004). Dziś, gdy media uparcie próbują kreować mit stanowczego i
zapracowanego Tuska, dziwnie zapomina się, ze przez wiele lat uchodził on za typ lenia i sybaryty. Sam zresztą wcale kiedyś nie ukrywał tego typu skłonności u siebie. W wywiadzie udzielonym w 1991 r. mówił: "Bardzo cenie sobie luz. (...) Tak w ogóle to lubię poleniuchować, nie mam manii prześladowczej, że ciągle muszę coś robić. Na przykład lubię leżeć w łóżku i patrzeć bezmyślnie w sufit" (podkr. - J.R.N.) (cyt. za: R.Kalukin op. cit.). Jeszcze w styczniu 1997 r. Tusk szczerze wyznał w wywiadzie dla "Głosu Wybrzeża", pytany, z jakiego powodu najczęściej gryzie go sumienie, odpowiedział: "Z powodu lenistwa". Mówił to ten sam człowiek, który w jednym z wywiadów ostro pomstował na polską "próżniaczą klasę polityczną”

W młodości Donald Tusk związał się z gdańską opozycją i szybko zafascynował się liberalizmem. W latach 80. pracował w Spółdzielni Pracy Robót, która w najlepszym dla niej okresie zatrudniała setkę pracowników: działaczy Ruchu Młodej Polski, liberałów i ludzi z "Solidarności". Jego kolega Mirosław Rybicki, wówczas członek Ruchu Młodej Polski, opisywał: "Gdy pracowaliśmy w spółdzielni, piło się sporo. Donald tez za kołnierz nie wylewał. Przeciwnie. Pamiętam, ze kiedyś razem się zastanawialiśmy, czy przypadkiem nie przesadzamy. Myślę, ze byliśmy gdzieś na granicy, od której zaczynają się problemy z alkoholem" (por. I.Ryciak, D. Wilczak, "Te sprzeczności", "Newsweek" z 30 października 2005
JanuszPOlikot / 2011-05-09 21:24 / Tysiącznik na forum
Ciekawe, ze były lider PO Jan M. Rokita zapytywany przez rozmówców (M. Karnowskiego i P. Zarembe),skąd wywodzi się stereotyp Donalda Tuska jako "nieco leniwego birbanta", odpowiedział: "Ten stereotyp wywodzi się z radosnej, nieco ludycznej atmosfery dawnego Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Sam
Tusk wzmocnił go cokolwiek nieostrożnymi wywiadami, w których mówił na przykład o tym, ze ’kupuje drogie garnitury". Rokita tłumaczył zarzuty leniuchowania, padające pod adresem Donalda Tuska nawet z szeregów Unii Wolności, m.in. tym, ze Tusk jako "dysydent w Unii Wolności został zahibernowany na całe cztery lata na stanowisku marszałka Senatu [był wicemarszałkiem] - J.R.N.]. To była funkcja demoralizująca. Marszałek Senatu nie robi nic. Wicemarszałek Senatu nie robi podwójnie nic" ("Alfabet Rokity...", op. cit., s.285).
Niezbyt obfitujący w dokonania był również kolejny występ Donalda Tuska w roli wicemarszałka, tym razem Sejmu. Jego wystąpienia sejmowe "można było policzyć na palcach jednej ręki" (wg "Gazety Wyborczej" z 15-16 października 2005 r.). Do jakiego stopnia "pracuś" Tusk lekceważył swoją funkcję, możemy przekonać
się choćby z tekstu Piotra Jakuckiego w "Naszej Polsce": "(...) Wróćmy do pewnej sytuacji z sierpnia 2003 r., gdy Tusk był wicemarszałkiem Sejmu. Jak informował 'Głos Wybrzeża' (8-10 sierpnia 2003 r.) w czasie, gdy posłowie dyskutowali o sprawach istotnych dla kraju, Tusk - prowadzący obrady - znudzony, udając, ze
czuwa nad przebiegiem dyskusji, oglądał na monitorze mecz Interu Mediolan z VB Stuttgart". Piotr Jakucki tak komentował to zachowanie Tuska: "Wyobraźmy sobie teraz sytuację, gdy Rosja odcina nam gaz, a Niemcy wyłączają prąd w przejętych przez nich elektrowniach. Jak reaguje prezydent Tusk? Mówi: 'Nie przeszkadzajcie, jeszcze dwadzieścia minut do końca meczu'" (por. P. Jakucki: Wybierzmy Polskę!, "Nasza Polska" z 18 października 2005 r.).

W wywiadzie dla magazynu "Viva" Tusk powiedział m.in.: "Mam zbyt dużą łatwość pozorowania dobroci.(...) Mam dość naturalną skłonność - może nawet zbyt perfekcyjnie ja wyszlifowałem - unikania sytuacji, które wiążą się z czymś przykrym albo z wysiłkiem (...)" (cyt. za: P. Smoleński: Garnitury marszałka, "Gazeta Wyborcza" z 10 września 2001 r.). Współautor "Krakowskiego Przedmieścia 27" Tomasz Skory przypomniał rozmówcy z "Wyborczej", iż o Tusku powiedziano kiedyś, "ze to takie polityczne dziecię, kobietę uwiedzie ,faceta rozbroi" (por. tamze).
JanuszPOlikot / 2011-05-09 21:26 / Tysiącznik na forum
Donald Tusk, który nie ukrywał absolutnej pogardy dla możliwości
polskiego przemysłu, dając do zrozumienia, ze cały nasz przemysł jest jakoby tylko kupą bezwartościowego złomu. W wystąpieniu na spotkaniu z wyborcami w Starachowicach w sierpniu 1993 roku Tusk deklarował:
'Mogę stanąć nago na głowie na szczycie Pałacu Kultury i powtarzać, że prywatyzacja już przyniosła Polsce biliony złotych, że polskie przedsiębiorstwa są mało albo nic nie warte i dlatego są tanio sprzedawane' (podkr.- J.R.N.) (por. Z. Nowak, "Tusk nagi", "Gazeta Wyborcza", z 14-15 sierpnia 1993 r.).
Można by długo wyliczać przykłady najnowocześniejszych polskich zakładów, sprzedanych w ręce zachodnich przedsiębiorców za bezcen, po cenie kilkakrotnie niższej od ich rzeczywistej wartości. Największą i najnowocześniejszą celulozownię i papiernię w Kwidzynie sprzedano zaledwie za 120 mln dolarów, choć warta była 600 mln dolarów. Dość przypomnieć, jak pysznił się swym kwidzyńskim zakupem amerykański dyrektor C. Cato Ealy, mówiąc w wywiadzie dla "Journal of Business Strategy" (marzec - kwiecień 1993):
"Wierzymy, ze zarobimy bardzo atrakcyjny dochód z tej inwestycji. (...) Polski rząd wydał prawdopodobnie trzy do czterech razy tyle na zbudowanie tej fabryki i dzisiaj byłaby ona w zasadzie nie do kupienia nawet za zbliżoną cenę nigdzie indziej w świecie". Nigdzie indziej w świecie, poza Polska, dzięki "wielkoduszności"
liberałów gospodarczych takich jak Janusz Lewandowski czy Donald Tusk!
Sam Tusk nigdy się nie wytłumaczył z nagłośnionego choćby w Starachowicach w 1993 r. Publicznego dorabiania ideologii dla grabieżczych wyprzedaży, niszczących majątek Rzeczypospolitej, majątek nas wszystkich!
JanuszPOlikot / 2011-05-09 21:27 / Tysiącznik na forum
Czasem mam ochotę powiedzieć prawdę, ale - to zabrzmi dziwnie - w tej mojej funkcji mówienie prawdy nie jest cnotą. Nie za to biorę pieniądze i nie to powinienem tam robić". To dość osobliwe oświadczenie Donalda Tuska, jako wicemarszałka Sejmu, zawarte z jednym w wywiadów ("Przekrój", nr 15 z 2005 r.)


Donald Tusk peroruje dziś o swojej dumie z Polski i polskości, starannie przemilczając, jak kiedyś wyszydzał tę polskość jako "nienormalność". Akcentuje swoją rzekomą żarliwość w obronie interesów narodowych, choć przez lata tak zawzięcie działał przeciw tym interesom.
Niegdyś polskość, według Donalda Tuska, to była nienormalność i niechciany temat: "Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? Polskość - to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesna uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu" ("Znak", nr 11-12, z 1987 r.). Dziś deklaruje ,że Polska jest jakoby jego pasją. Pewno bardzo chciałby zapomnieć o swym dawniejszym szczerym tekście .W dalszej części tamtej wypowiedzi ze swadą
perorował: "Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać... Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski, tej ziemi, konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas
ogłupia, zaślepia, prowadzi w Krainie mitu. Sama jest mitem".
broda16 / 82.210.176.* / 2011-05-10 07:57
jakis czas temu w jakiejs gazecie byla fotografia Tuska-siedzi na ziemi za nim wianuszek dziewczyn on szeroko usmiechniety ma dlugie do ramion wlosy i usiluje sprzedac jakies starocie.To zdjecie definiuje Tuska.W jakims wywiadzie matka Tuska dopier w szkole nauczyla sie po polsku mowic.Gdyby nie zmiana granic Tusk bylby niemcem.Dlategu z pogarda odnosil sie do polskosci i wszystkiego co polskie
JanuszPOlikot / 2011-05-09 21:34 / Tysiącznik na forum
TAK TO JEST JAK RZĄDZĄ " PIŁKARZE " A NIE GOSPODARZE..............
Krysia 3 / 83.10.121.* / 2011-05-09 21:18
to jest najbardziej społeczny rząd polski.
dgen / 2011-05-09 20:59 / Tysiącznik na forum
płaczcie, płaćcie POdatki i głosujcie na peło - bo wróci straszny kaczyński i wasze żony będą musiały strzelać sobie w łeb w łazience
dgen / 2011-05-09 20:51 / Tysiącznik na forum
jesienią: akcja domestos - spuścimy PO-owskie szambo do morza
SKÓRWIEL / 95.50.99.* / 2011-05-09 20:30
to hipokryzja obłuda PO na czele z rządem nam karzą zaciskać pasa a sami trwonią na prawo lewo nasze pieniądze OBŁUDNIE STRASZĄC PISsem
WON.. / 83.21.252.* / 2011-05-09 19:54
wypada zrobić Tuskowi dłuuuuugi weekend na jesieni, niech sobie chłopisko odpocznie i od rządu i pd sejmu
mmx / 2011-05-09 19:12 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
mu nie przeszkadzają - z chmur ich nie widać
SKÓRWIEL / 95.50.99.* / 2011-05-09 20:24
te dziury mu nie przeszkadzają , ta dziury budżetowe naszymi pieniędzmi łata
GŁUPI GRAŚ / 85.198.213.* / 2011-05-09 18:54
LUDZISKA WY SOBIE ROBICIE ,A TAKIE ,,ZERO" PŁEMIEŁ ROBI SOBIE CO CHCE - WON TAKIEGO PASOŻYTA DO TEGO ZASRA..GO SOPOTU ZA JEGO ŻOŁD.PASOŻYT Z KASZUB...
Janek Cz. / 83.25.255.* / 2011-05-09 18:40
Tusk jest wyjątkowo oszczędny. Przecież te 175 lotów kosztuje tylko ca 5 150 000 zł. Prezydent Lech Kaczyński naraził budżet II RP w roku 2009 na koszty aż 35 000 zł.
Donald dba wyjątkowo o budżet.... własny!!!
Brawo premier!!! Tak trzymaj.... a na pewno my nie wytrzymamy...
Kizior4 / 83.10.121.* / 2011-05-09 21:20
ty men*o żałujesz Premierowi .
animeks / 93.154.176.* / 2011-05-09 18:23
To nieładnie , oj nieładnie tak drążyć nasz biedny budżet i stąd dziura coraz większa. Tusk jak widać korzysta - hulaj dusza ile zapragnie.
Chamstwo i nieliczenie sie z niczym.
assasin / 89.229.88.* / 2011-05-09 18:17
Jak Kaczyński latał nad morze to wszystko było ok. Jak dla mnie to może sobie latać. W końcu jest premierem, lepszego długo nie będziemy mieli. Przynajmniej na razie nie widać. Klikaj i oglądaj :)
--
http://www.youtube.com/watch?v=uwZs90GFuC0
Janek Cz. / 83.25.255.* / 2011-05-09 18:47
Porównaj koszty. A z tą lepszością to lepiej daruj sobie przyjacielu. Większość ma odmienne zdanie.
W Polsce cwaniaków się hołubi natomiast uczciwych piętnuje. Tak jest w przypadku Lecha Kaczyńskiego.
wojtek321 / 89.74.5.* / 2011-05-09 22:57
L. Kaczyński też nie był uczciwy, bo intratne stanowiska w państwie (w instytucjach i spółkach) dawał swoim znajomym, niemającym kompetencji. To nie jest działanie dla dobra Polski, tylko kradzież naszych podatków na pensje dla kumpli. Zresztą też nie był zbyt oszczędny i żył jak król np. częste wczasy w Juracie, alkohole liczba urzędników w kancelarii itd. Tak więc nie był L.Kacz uczciwy. Ale Zgodzę sie, ze był uczciwszy niż Tusk i całe PO. Interesuje się polityką ok. 10 lat i nie ma chyba polityka uczciwego.
HDR / 89.229.88.* / 2011-05-09 18:08
Lipna ta historia. Marszałkiem Sejmu w 2001 roku był Marek Borowski.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marsza%C5%82kowie_Sejmu_Rzeczypospolitej
No ale nius jest. A sensacja jaka.
Rossi / 91.189.73.* / 2011-05-09 18:07
Zbrać członkom komisji wyborczych długopisy
to sposób na uczciwe wybory 2011,
by nie produkowały tzw GŁOSÓW NIEWAŻNYCH.
Rossi / 91.189.73.* / 2011-05-09 18:00
Ciekawe dlaczego Donek w dniu 10-04-2010 do Warszawy jechał samochodem a nie leciał samolotem - POdobno sie spieszył???
jam to ekonomista / 95.160.43.* / 2011-05-09 20:48
może miał eskortę jak kurski i po prostu "dobrze się jechało"
door / 83.12.255.* / 2011-05-09 19:04
są rózne wersje.
tuskowi nie wierzę.

Wracał helikopterem.

Najnowsze wpisy