marek 19.53
/ 83.24.29.* / 2009-01-28 00:12
drogi studencie (z całym szacunkiem)
1. odpuść sobie to "socjalistyczne myślenie". Mnie to nie obraża a świadczy tylko o tobie - posługujesz się prościutkimi słowami-wytrychami.
2. Napisałem "a nawet wziąć kredyt". A nawet oznacza, że robimy to gdy mamy plan.
3. Obcinanie wydatków nie jest równoznaczne z oszczędnościami. Oszczędność jest gdy ogacimy chałupę, obcinanie wydatków gdy zgasimy ogień w piecu, na którym gotuje się nasz obiad. Zacznij rozróżniać cięcie zbędnych kosztów od cięcia wydatków.
Wiem, że z punktu widzenia buchaltera, w księgach, wygląda to tak samo. Cyferki nie rozróżniają wydatków na maszynę i na wycieczkę prezesa.
P.S. Prowadzę od 20. lat własną mikro firmę. W końcówce ub. roku, widząc mizerne perspektywy (budowlanka) intensywnie, na miarę własnych możliwości, doinwestowałem interes. Uzyskałem dzięki temu możliwość zmiany lub rozszerzenia profilu działania. Kryzys przetrwam posiadając lepszą bazę i wystartuję z lepszej pozycji niż ci, którzy skupili się na zmniejszaniu wydatków. A w kryzysie kiedy i pieniądz i robocizna są tanie rozsądne inwestowanie ma sens.
P.S. 2
Nasz najdroższy rząd postawił sobie za cel wejście do strefy euro i temu poświęcił wszystko. Nawet zawalenie się gospodarki. Jak prymitywny buchalter widzą tylko cyferki w krótkoterminowym planie. I to właśnie określiłbym jako "socjalistyczne" myślenie. Słupki, procenty, wskaźniki.