Trochę na marginesie- czy publiczność TVP aż tak ( w założeniach ) różni się od publiczności szkolnictwa czy policji, że tę publiczność należy finansować w innej formie niż szkoły czy komisariaty, tj. po prostu z budżetu poprzez ministerstwo ?
Bez tego dziwactwa w postaci kartotek, przelewów, a wcześniej przez 40 lat idiotycznych zielonych książeczek ?
O kosztach jaki pochłania np. Poczta Polska za obsługę nie wspominając.