matka blondynka
/ 86.144.140.* / 2011-09-02 12:09
u mnie utrzymanie mojej corki miesiecznie to jakies 1900 zl bez luksusow, w tym ubrania, lekcje muzyki na pianinie i flecie, basen i jakies wyjscia na lody itp, nawet nie ma w tym prywatnej szkoly, Warszawa. Wiec wg mnie to jakies lacznie liczac niech bedzie do 20 roku zycia srednio to jakies 350 tys. zakladajac ,ze jak dziecko jest na studiach to wlasciwie juz samo powinno sie dokladac do swojego utrzymania i sobie dorabiac conajmniej na wakacjach do roboty i przy innych okazjach. Obserwujac swiat wiem,ze ludzie bogatsi czestciej wysylaja swoje dzieci do pracy,zeby sobie dorobily i czegos sie uczyly a biedniejsi nie, im sie wydaje ze bogatszym kasa z nieba leci i maja wielkie aspiracje,ktorych nie potrafia sobie zaspokoic bo maja bledne myslenie na rozne tematy w tym jak sie zarabia pieniadze i jak sie nawet wychowuje dzieci.Oczywiscie wbrew temu co mowia tutaj niektorzy rodzice duza czesc pieniedzy zwiazana jest z wychowaniem,bo np dla mnie lekcje muzyki, wycieczki zagraniczne czy nawet wyjscia do restauracji,teatru,filharmonii to jak najbardziej kwestia WYCHOWANIA, siedzenie przed kompem, w pisakownicy lub przed TV wylacznie calymi dniami to juz nie jest wychowanie.