JX
/ 91.193.160.* / 2008-11-15 15:08
Coś na poprawę nastroju wprowadzonego przez Longterma:
14.11.Warszawa (PAP) - W 2009 roku giełdy wejdą w wyraźny trend wzrostowy, w ciągu następnych trzech - czterech lat giełda w Warszawie może wzrosnąć do poziomów ze szczytu hossy - powiedział w wywiadzie dla PAP Krzysztof Stupnicki, prezes AIG TFI.
"W przyszłym roku będziemy mieli do czynienia z wyraźnym wzrostem indeksów, zarówno w Polsce jak i na świecie. Zakładam, że nie będzie już dużych spadków na giełdach. Spadek, z którym mamy do czynienia od półtora roku nie jest pierwszym o 60 procent. Doświadczenia poprzednich tak głębokich spadków pokazywały, że polski rynek kapitałowy był w stanie w ciągu trzech - czterech lat, odrobić z nawiązką całe spadki" - powiedział Stupnicki.
"Zakładam, że tak samo będzie w obecnej sytuacji. Gospodarka jest w dobrej sytuacji, jest perspektywa wejścia do strefy euro w 2012 roku, jestem przekonany, że w ciągu najbliższych trzech - czterech lat giełda warszawska wzrośnie o ponad 100 procent" - dodał.
PLANY RATUNKOWE ZMINIMALIZUJĄ SKUTKI KRYZYSU
Zdaniem prezesa AIG TFI rządy państw podejmują odpowiednie działania, aby zminimalizować skutki kryzysu.
"Mamy do czynienia z krachem giełdowym, ale wydaje się, że rządy różnych państw w ciągu ostatniego miesiąca zrozumiały, że szybciej to się skończy i mniej będzie wszystkich bolało, jeśli podejmą pewne działania, które wcześniej wydawały się ideologicznie nie do podjęcia" - powiedział Stupnicki.
Banki centralne, poprzez dokapitalizowywanie zagrożonych utratą płynności banków i innych instytucji finansowych zwiększają zaufanie na rynku finansowym.
Jego zdaniem na efekty planów ratunkowych musimy jeszcze poczekać.
"Mam jednak wrażenie, że jeśli plany, które zostały ogłoszone, zostaną zrealizowane, będą wystarczające, aby zbudować zaufanie" - stwierdził Stupnicki.
"Cena złota zaczęła spadać, jest to znak, że skrajny etap paniki, kiedy mieliśmy ucieczkę od gotówki w kruszce, jest już za nami" - dodał.
W POLSCE PLAN RATUNKOWY NIE JEST POTRZEBNY
Prezes uważa, że w Polsce plan ratunkowy w takiej formie jak w innych krajach nie jest potrzebny. Przydatne byłyby natomiast gwarancje ministerstwa dla transakcji z podmiotami zagranicznymi.
"Banki polskie nie mają problemu z kredytami hipotecznymi z rynku amerykańskiego, nie kupowały tych instrumentów" - powiedział.
"Jeśli chodzi o rozliczenia między polskimi i europejskimi instytucjami byłoby korzystne, aby Minister Finansów dysponował instrumentem oferowania gwarancji instytucjom w obrocie międzynarodowym. Podmiot z takimi gwarancjami byłby bardziej wiarygodny dla zagranicznego partnera" - dodał.
WAHANIA KURSÓW NIE POWINNY MIEĆ WPŁYWU NA GOSPODARKĘ
Jego zdaniem silne wahania kursów walutowych nie powinny mieć negatywnego wpływu na polską gospodarkę.
"Krótkotrwałe wzmocnienie franka na koszty całego kredytu nie ma wpływu. Jeśli zjawisko umacniania franka by się utrzymało przez najbliższe dwa lata, wtedy może się okazać, że część osób nie będzie w stanie spłacać kredytu. Umacnianie się franka jest krótkotrwałe. Za pół roku wszyscy zapomną, że frank tyle kosztował" - stwierdził Stupnicki.
"Jeśli złotówka się powtórnie umocni i nie będzie kolejnych fal wyprzedaży przed końcem tego roku, to można przypuszczać, że tutaj ani nie dojdzie do zwiększenia inflacji w Polsce, ani do wyraźnego pogorszenia wyników banków. To się nie przełoży na wyraźne pogorszenie sytuacji makroekonomicznej w Polsce" - dodał.
Jakub Rutkowski (PAP)jru/ gor/