Krzych
/ 2008-08-31 20:08
/
Płoteczka na forum
zrobiłem mały przegląd dostępnych wiadomości
jankesi w piątek tracili bo:
Dell, który ostrzegł przed spadkiem wydatków przedsiębiorstw na sprzęt komputerowy stracił 13.7%
banki - amerykański bank inwestycyjny Bear Sterns
i tu ciekawy kom - ze względu na utratę zaufania innych uczestników rynku.
Ten element odgrywa szczególnie istotną rolę w sytuacjach kryzysowych. Generalnie rzecz ujmując wiadomo, iż w skali całego sektora ponoszone są straty, ale poszczególni uczestnicy nie wiedzą, kto poniósł najbardziej dotkliwe straty i w związku z tym może być zagrożony upadłością. To sprawia, iż instytucje finansowe niechętnie pożyczają sobie pieniądze. Z tą sytuacją próbują sobie radzić banki centralne m.in. pompując w sektor dodatkową płynność. Upadek dużej instytucji finansowej oznaczałby właśnie ogromny kryzys zaufania i temu chciał przeciwdziałać w marcu Fed angażując się w przejęcie Bear Sterns. Cena jest oczywiście wysoka: moral hazard (czyli branie przez uczestników rynku przesadnie dużego ryzyka z gwarancją pomocy banku centralnego w razie niepowodzenia) i ryzykowanie pieniędzy podatnika.
Tym większe zaniepokojenie wywołały słowa amerykańskiego noblisty, Kennetha Rogoffa, który nie tylko stwierdził, iż kryzys bynajmniej nie jest jeszcze za nami, ale także dodał, iż prawdopodobnie upadnie jeszcze duża instytucja finansowe.
Na spekulacje nie trzeba było długo czekać.
------------------------------------------------------------
podkreśliłem spekulację
Cień podejrzenia (nie po raz pierwszy) padł na Lehman Brothers, zwłaszcza po tym, jak „The Wall Street Journal” poinformował o telefonie przedstawiciela Fed do Credit Swiss w sprawie linii kredytowej dla Lehmana. Czwarty największy bank inwestycyjny miał wiosną podobną strukturę aktywów do Bear Sterns i to wystarczyło, aby został „namaszczony” na kandydata do bankructwa. Czas pokaże, czy zaangażowanie ze strony Koreańskiego Banku Rozwoju będzie w stanie mu pomóc. Pomoc z Azji wydaje się gwarantować stabilność innego z banków inwestycyjnych – Merrill Lynch, który na kryzysie poniósł bardzo dotkliwe straty. Singapurski fundusz Tamasek ma zaufanie do kierującego obecnie bankiem Thaina i planuje zwiększenie zaangażowania. Obserwowany jest natomiast największy światowy ubezpieczyciel – AIG, który mógł stracić spore sumy na kontraktach typu CDS. Bankructwa w USA mają miejsce – jako dziewiąty od początku kryzysu upadł Columbian Bank and Trust,
jednak póki co są to niewielkie instytucje.
------------------------------------------------------------
niewielkie - podkreśliłem
Rynek z niecierpliwością wyczekuje, czy Fed w myśl zasady „too big to fall” (zbyt duży aby upaść) uchroni system przed bankructwem dużego kalibru.
reasumuję - jest dobrze
obecnie można spekulować ropą ale już jutro będziemy wiedzieć co spłogził Gustaw.
teraz nasz straganik
Sierpień teoretycznie kończy „sezon ogórkowy”, czyli wakacyjną senność na rynkach finansowych. Obserwując miniony miesiąc można było pokusić o wręcz odwrotny wniosek. Po przełomowym lipcu, pierwsza połowa sierpnia również była bardzo interesująca, im zaś bliżej września, tym rynki coraz bardziej się uspakajały.
Pierwsze kwartały 2008 r. były kontynuacją trendów roku poprzedniego - najlepszego w historii gospodarczej Polski po roku 1989. Prężnemu wzrostowi gospodarczemu towarzyszył optymizm przedsiębiorców - bez dyskusji podważyć się nie da.
Na koniec tygodnia rentowność obligacji dwuletnich wyniosła 6,27 proc. (spadek o 4 pkt w porównaniu do poprzedniego piątku), a 10-letnich 6,04 proc. (spadek o 2 pkt
Bardzo dobre wyniki stymulowały zarówno inwestycje, jak i prywatną konsumpcję. Inwestycje rosły dzięki napływowi pieniędzy z zagranicy, ale także dzięki dobrej sytuacji finansowej rodzimych firm. Konsumpcja natomiast to efekt bardzo dobrej sytuacji dochodowej gospodarstw domowych, wynikającej z wcześniejszej poprawy sytuacji na rynku pracy oraz z większych transferów z budżetu państwa.
Waloryzacja świadczeń, różnego rodzaju rekompensaty, nowe ulgi podatkowe, obniżka składki rentowej - to wszystko spowodowało, że do społeczeństwa trafi- ły w ostatnim roku spore środki - rzędu 20-30 mld - wylicza główny ekonomista PKO BP.
Efekt?
- Zarówno w roku 2007, jak i w pierwszym kwartale 2008 roku wzrost PKB w Polsce był jednym z najszybszych w Unii Europejskiej - zauważa Agnieszka Decewicz, analityk rynków finansowych w Banku Pekao SA.
Sektorem gospodarki, który został najbardziej dotknięty przez spadkowe trendy, jest giełda, z której inwestorzy zagraniczni wyszli już przed rokiem, ale która straciła impet pod wpływem awersji rodzimych graczy do ryzyka.
Giełda ucierpiała, ale pozytywnie zaskakuje, że obyło się bez większych ofiar w sektorze bankowym. Obawy dotyczące tego, że nastąpi zaostrzenie polityki kredytowej i podwyższenie marż, nie ziściły się, przynajmniej dotychczas. Jedynym skutkiem, jak wskazują analitycy, jest to, że banki zaczęł