yayurek
/ 2007-11-26 10:40
/
Kompulsywny looser na forum
Oto w roku 1600 naczelny dowódca wojsk polskich, hetman Stanisław Żółkiewski, rozniósł na strzępy armię rosyjską w bitwie pod Kłuszynem, zajął Moskwę, nakłonił bojarów rosyjskich do obrania carem polskiego królewicza Władysława IV, i zaczął przygotowywać unię polsko-litewsko-rosyjską. Wszystko było na najlepszej drodze, arystokracja rosyjska w przeważającej części popierała Polaka i gdyby rzecz się udała, Polska sięgałaby dzisiaj po Kamczatkę, rozmawiając z USA jak równy z równym, a może nawet jako równiejszy… Zygmunt III zażądał jednak od Rosjan, by hurtem przeszli na katolicyzm, co było nonsensem i oczywiście wzburzyło prawosławny naród…
A tak niewiele brakowało, a mielibyśmy w szczerym poważaniu Janków i ich giełdę :(((