2009-05-16 19:45:39 | aszu [ Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi) ]
Re: Tydzień spadkowy, ale poziomy obronione [2]
2. Jednakże
maszyny drukarskie w USA / chyba także w U.K./ pracują
w tempie " co fabryka dała" . Istnieje możliwosć , że na
gpw
pojawi się kapital np. arabski albo chiński . Będa kupować
, po to by by pozbyć się zielonych -uchronić swój kapitał
przed utratą wartości.
W wariancie 1-szym mamy bessę w 2-gim boczniaka albo hossę.
Proszę o krytykę.
---------------------------------------------------------
To pospolity mit, że
akcje chronią kapitał przed inflacją. Dużo uwagi w celu
demaskacji tego mitu poświęcił Buffet w swych listach do aksjonariuszy (Buffet przeżył
dwucyfrową inflację w swym życiu i coś nie coś wie o tym jak się ma ochrona kapitału w
akcjach w czasach wysokiej inflacji do rzeczywistości).
W czasie wzmożonej inflacji nie opłaca się trzymać kapitału w akcjach, gdyż w celu jej
zduszenia rządy mocno podnoszą stopy procentowe a to jeszcze bardziej dusi gospodarkę
i pogłębia kryzys, gdyż firmy nie mają dostępu do kredytu. Ich wyniki finansowe
stopniowo pogarszają się więc coraz bardziej a wartość ich akcji spada razem z tym.
Masz coraz więcej akcji, które są coraz mniej warte. W efekcie lądujesz z deszczu pod
rynną, wychodzi na to samo, jakbyś miał coraz więcej coraz mniej wartych pieniędzy. W
obu przypadkach masz tylko tracące coraz bardziej na wartości papierki.
Tak naprawdę to surowce lub rzeczy materialne są jedynym skutecznym sposobem na
ochronę kapitału przed inflacją i wciąż niestety świat nie wymyślił nic lepszego na to
miejsce. Jako, że nadchodzi ciężka recesja dla świata raczej niemożliwe jest to, że
zobaczymy ponowną bańkę na surowcach przemysłowych, jak to miało miejsce w zeszłym
roku, bo wraz z recesją popyt na nie spada.
Są jednak surowce nieprzemysłowe, takie jak złoto. Poza tym mamy platynę, srebro i
inne metale nieprzemysłowe (lub wykorzystywane w przemyśle rzadko i i tak już drogie),
w których dodrukowany pieniądz może szukać ochrony swej wartości. Bańka spekulacyjna
na niedowartościowanym srebrze, platynie, czy złocie, bardzo możliwa.
Są też inne sposoby ochrony kapitału przed inflacją, na przykład waluty. Frank, jen,
czy wiele innych walut (może jakieś mniej popularne i na przykład bardzo
niedowartościowane) może posłużyć spekulantom do ochrony wartości ich spadającego
dolara. Forex stoi otworem.
Wreszcie warto wspomnieć o nieruchomościach. na pewno gdzieś na świecie wciąż są
jakieś bardzo niedowartościowane grunty. Dodrukowywany dolar może udać się też tam.
Sposobów ochrony wartości dolara przed inflacją jest więc jak widać dużo i mogą zostać
wykorzystane wszystkie na raz, lub wszystkie po trochu, wcale nie jest powiedziane, że
zostaną do tego wykorzystane
akcje.
Scenariusz "będzie bańka na naszych akcjach, bo dodrukowany dolar musi się gdzieś
schronić" wydaje mi się po prostu życzeniowy i jest chyba dopasowywaniem teorii po
fakcie do ostatnich wzrostów na naszej GPW i w regionie. Bierze się to chyba z
myślenia w stylu "bardzo chcę już wreszcie hossy i idealnie byłoby gdyby dodrukowany
dolar ją zrobił na akcjach (w tym naszych)". Ale wcale nie wiadomo czy spekulanci
pójdą akurat tym tokiem myślenia. To nie rzeczywistość dopasowywuje się do naszych
życzeń tylko powinno być odwrotnie, to my mamy dopasowywać się do rzeczywistości i
obserwować ją. Niestety.
Jak na razie ostatnie wzrosty wciąż przypominają wszystkie takie zrywy jakie
wielokrotnie widzieliśmy w tej bessie (nawet pory roku się powtarzają jak w
zegareczku), także pod względem czasu trwania, więc trzeba jeszcze poczekać czy będzie
to coś trwalszego i wtedy ewentualnie zastanowić się nad scenariuszem, że
dodrukowywany dolar znalazł schronienie przed inflacją akurat w akcjach z naszego
regionu. Możliwości lokowania kapitału w celu ochrony go przed inflacją jest więcej,
jak wspomniałem wyżej, więc musimy poczekać i zobaczyć co zostanie wybrane w tym celu.