Forum Forum inwestycyjneWydarzenia

Tydzień spadkowy, ale poziomy obronione

Tydzień spadkowy, ale poziomy obronione

Money.pl / 2009-05-16 17:25
Komentarze do wiadomości: Tydzień spadkowy, ale poziomy obronione.
Wyświetlaj:
vox / 2009-05-16 23:21 / Zaklinacz Deszczu

Tak naprawdę to surowce lub rzeczy materialne są jedynym
skutecznym sposobem na
ochronę kapitału przed inflacją i wciąż niestety świat nie
wymyślił nic lepszego na to
miejsce.


akcje, jako część majątku spółki są jak najbardziej materialne, jako że majątek spółki jest rzeczywisty.
chyba że spółka to wydmuszka/bankrut.
vox / 2009-05-16 23:22 / Zaklinacz Deszczu
tak więc kupno akcji chroni doskonale przed inflacją.
rzeź ostateczna / 212.76.37.* / 2009-05-16 23:28
ale bzdury - jak następuje inflacja to wszyscy tracimy bo nawet jak firma generuje jakieś zyski o są one warte coraz mniej i mniej bo pieniądz traci swoją siłę nabywczą. złoto jest jedyną bezpieczną lokatą bo surowce przecież są bardzo podatne na koniunkturę
janlew / 2009-05-17 00:11 / portfel / Tysiącznik na forum

ale bzdury - jak następuje inflacja to wszyscy tracimy bo
nawet jak firma generuje jakieś zyski o są one warte
coraz mniej i mniej bo pieniądz traci swoją siłę
nabywczą.


Dokładnie, trafnie ujęte.

Wartość 1 akcji to wartość całej firmy podzielona przez ilość jej akcji. Nawet jak firma generuje coraz większe przepływy pieniężne, czyli każda jej akcja jest warta coraz więcej z racji coraz większego zysku firmy przypadającego na 1 akcję (nie mylić z ceną akcji), to w czasach rosnącej inflacji ta wartość tak naprawdę nie rośnie tylko maleje. A tym samym maleje wartość każdej akcji. Akcje w czasach inflacji tracą więc dokładnie w tym samym rytmie co pieniądze. Kapitał ukryty w akcjach traci dokładnie w ten sam sposób co kapitał ukryty w pieniądzach. Dwie identycznie spadające krzywe.

Bajka o tym, że akcje chronią kapitał przed inflacją to tylko kolejna bajeczka tych, którzy "bardzo chcą hossy". Myślenie życzenowe hossy nie wrócić. Św. Mikołaj nie zacznie nagle istnieć tylko dlatego, że dzieci coraz bardziej w niego wierzą.
vox / 2009-05-16 23:29 / Zaklinacz Deszczu
no to sobie nakup złota. na złocie są historyczne szczyty -
inaczej górka.
rzeź ostateczna / 212.76.37.* / 2009-05-16 23:35
ale masz wypaczony tok myślenia przez to forum spekulantów wykesowców;) to że złoto jest drogie jedynie świadczy o tym jak tragiczna jest sytuacja i jaki ogromny popyt na zabezpieczenie przed spadkiem siły nabywczej pieniądza jest na całym świecie. jeśli rząd pewnego kraju woli kupić złoto niż ratować bankrutów z wall street to chyba o czymś to świadczy?
rzeź ostateczna / 212.76.37.* / 2009-05-16 23:36
to znaczy że większy zwrot przewiduje sie ze złota niż z jakiegokolwiek biznesu czy inwestycji w najbliższych latach bo przecież rządy czy wielkie banki nie kupują spekulacyjnie
e-Konom / 83.4.142.* / 2009-05-17 00:21
złota nie kupuje się dla "zwrotu" tylko w złocie się lokuje....
to LOKATA a nie INWESTYCJA....
Tak samo jak nieruchomości....
vox / 2009-05-16 23:39 / Zaklinacz Deszczu
taka górka była w 2007 na akcjach wlasnie. też mialy przyniesc stope zwrotu. kupuj na górce. bedziesz potem plakać.
vox / 2009-05-16 23:40 / Zaklinacz Deszczu
bo przecież zarządzający TFI to profesjonaliści i muszą zarabiać. nie po to kupują żeby stracić, spekulacyjnie.
rzeź ostateczna / 212.76.37.* / 2009-05-16 23:45
nie ma górek i dołków - jest albo pełen bak paliwa albo rezerwa jak w samochodzie. bez paliwa nie pojedziesz a teraz będzie mega dopływ świeżego paliwa od spanikowanych giełdziarzy ładujących się w złoto. nadchozi złoty wiek. natomiast na giełdzie będzie brakowało tego paliwa przez kolejnych parę lat
vox / 2009-05-16 23:53 / Zaklinacz Deszczu
będzie na odwrót. złoto się rypnie na 500$ z 1000$,
a akcje będą rosły.
rzeź ostateczna / 212.76.37.* / 2009-05-17 00:00
jak nagle zaczna w USA zatrudniać nowych pracowników, zacznie się nowy boom kredytowy, bedą powstawać nowe osiedla domów jednorodzinnych, każdy będzie chciał mieć nowy samochód na kredyt to owszem
e-Konom / 83.4.142.* / 2009-05-16 22:40
Pytanie do znawców .
Jakie spółki na GPW ma p.Krauze? Bioton, Polnord, , Petrolivest...... a dalej.... ??
TOMOK...This is a good drinking song. / 78.154.79.* / 2009-05-16 22:28
http://www.youtube.com/watch?v=YVXyGbC86MA&feature=related
TOMOK...out chyba już / 78.154.79.* / 2009-05-16 22:22
Strumienie whiskey (rzecz o The Pogues).

Mimo iż grupa The Pogues już od kilku lat nie istnieje (ostatnie koncertowe reunion w grudniu 2004 roku nie dało jeszcze odpowiedzi na pytanie „co dalej?”), wciąż stawia się ją za wzór punkfolkowego zespołu, wciąż też uznawana jest przez wielu za najlepszy zespół grający w tym stylu. Sam znam kilku fanatyków tej grupy i nie ukrywam że lubię też posłuchać nagrań tej grupy i to zarówno z frontmanem i twórcą kapeli - Shane`m MacGowanem - jak i bez niego.
Dla wielu płyty nagrane przez The Pogues po odejściu MacGowana z zespołu nie są już pełno-wymiarowymi płytami Poguesów. Również solowe dokonania Shane`a, mimo iż ciekawe i tematycznie zbieżne z działaniami jego macierzystej formacji, nie są tym, co tak bardzo elektryzowało fanów The Pogues.

Warto zauważyć że The Pogues było właściwie pierwszym zespołem, który jakoby "programowo" łączył punkową energię z folkowymi melodiami. Pozostałe, wspomniane poprzednio zespoły miały zaledwie pojedyncze utwory swych repertuarach, nawiązujące do folku, lub będące aranżacjami folkowych utworów.
Wiele osób kojarzy The Pogues z muzyką irlandzką, nie wiedząc że zespół powstał w rzeczywistości w Londynie, w środowisku irlandzkich emigrantów. Północno zachodnia część Londynu była tak przez nich zdominowana, że ludzie z typowym brytyjskim akcentem mieli powody by czuć się tam nieswojo. Bez względu na to co robili, Irlandczycy w Londynie trzymali się razem. Chodzili do swoich pubów, pili tam irlandzkie piwo, lub whiskey i słuchali irlandzkiej muzyki. Dotyczyło to także młodych, którzy jak Shane MacGowan dali się ponieść fali punk rocka. Jego The Nips rozpadli się zostawiając po sobie jedną płytę długogrającą i kilka singli.
W atmosferze irlandzkich pubów powstał jednak pomysł, by zrobić coś nowego, coś, czego jeszcze w muzyce irlandzkiej nie było. Miał być to projekt skierowany do szerszej publiczności, a oparty z grubsza na muzyce celtyckiej z ostrą sekcją rockową. Sam MacGowan wypowiada się o tym w następujący sposób: "Chodziło nam o to, by karmiona popową papką publiczność udławiła się czymś, co tkwiło głęboko w tradycji, w czym jest więcej tradycji, więcej gniewu."
Nazwa The Pogues jest utworzona nieco sztucznie, przez co nieprzetłumaczalna. Początkowo grupa nosiła nazwę Pogue Mahone, co irlandzkiego tłumaczy się dość dosadnie jako "pocałuj mnie w d...", jednak zwiastowało to raczej kłopoty niż popularność, więc skrócili nazwę.
Muzyka The Pogues rzeczywiście mogła przyprawić o szok. Ugrzecznionym telewizyjnym zespolikom Poguesi przeciwstawili swój punkowo-bałaganiarski wizerunek. Z czasem i wygląd i muzyka The Pogues uległy pewnym zmianom, jednak do końca istnienia zespołu był w niej bunt i nieokrzesane, punkowe spojrzenie na tradycyjną muzykę folkową. Nie miało znaczenia czy sięgają po kompozycje tradycyjne (a tych nagrali wiele), czy wykonują własne utwory - ich brzmienie było charakterystyczne i rozpoznawalne. Później pojawiło się wielu kontynuatorów, niektórzy bardzo zbliżyli się do brzmienia Pogues`ów, ale o nich później.

Już pierwszy długogrający album The Pogues, płyta „Red Roses For Me” wydana w 1984 roku niosła ze sobą sporą dawkę punkfolkowego grania. Jest to mieszanka utworów tradycyjnych („The Auld Triangle”, „Waxie Dargle”, czy choćby „Greenland Whale Fisheries”) i kompozycji zespołu (w większości autorskie piosenki Shane`a – jak choćby „Boys From County Hell”, „Dark Streets Of London”, czy pierwszy wielki przebój The Pogues „Streams of Whiskey”). Piosenki te, przepełnione młodzieńczym buntem, zabawą i whiskey zdobyły sobie spore grono zwolenników. Niektóre kawałki The Pogues są dziś równie często wykonywane przez młode zespoły, jak tradycyjne irlandzkie piosenki.
Na fali tej popularności już w 1985 roku wydano kolejny album Pogues`ów. „Rum, Sodomy & the Lash” to płyta odwołująca się w swym tytule do słów Winstona Churchila, który w tak obrazowy sposób określił życie w brytyjskiej marynarce wojennej. Ta płyta jest już nieco poważniejsza, niektóre piosenki mówią o wojnie i o śmierci („Billy`s Bones”, ” The Sick Bed of Cuchulainn”). Oczywiście towarzyszom im typowe dla irlandzkich rozrabiaków piosenki o miłości i alkoholu („Pair of Brown Eyes”, „Sally MacLennane”). Płyta zawiera też dwie przeróbki, jedną jest utwór znanego australijskiego „folksingera” Erica Bogle`a – „The Band Played Waltzing Matilda”, druga to słynne „Dirty Old Town” Ewana MacColl`a. W przypadku tej drugiej piosenki wykonanie The Pogues przewyższyło popularnością pierwowzór i mimo pewnych różnic to ich wersja jest obecnie bazą dla kolejnych przeróbek.
Na kolejną płytę fani The Pogues musieli czekać aż trzy lata. Jednak był to album znacznie dojrzalszy i lepiej wyprodukowany. "If I Should Fall From Grace With God" jest dziś często uzna
TOMOK...piosenka / 78.154.79.* / 2009-05-16 22:25
http://www.youtube.com/watch?v=uxv0t7lVKgM
szymon / 2009-05-16 22:22 / Uznany Gracz Giełdowy
witam,
podajcie jakas spolke gieldowa, ktora upadla ale nie z powodu jednorazowego zdarzenia, z gory dzieki
janlew / 2009-05-16 22:01 / portfel / Tysiącznik na forum
VIX podkoczył o 5% w górę

a straty w wyniku niespłacanych długów na kartach kredytowych Amerykanów wzrosły w kwietniu do kolejnego najwyższego historycznie poziomu
anonim_03 / 2009-05-16 21:55 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy
takie małe pytanie: gdzie nie będzie wzrostów ?
Zigzag / 83.6.10.* / 2009-05-16 22:20
Na giełdach. Pozdro...
Pooh / 2009-05-16 22:09 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy?
Na kiepskich spółkach ?
Pzdr.Q
Ps. U Igły coś bazgrnąłem.
dodge / 2009-05-16 21:52 / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Dobrej nocy.
dodge / 2009-05-16 21:31 / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
"Większość ekonomistów wskazuje, że recesja w USA może jeszcze potrwać 1-2 lata. Z teorii fal Elliotta wynika, że może to być jeszcze kilkanaście lat. Stawiamy tezę, że WIELKA bessa może się zakończyć w latach 2020-2030".

http://notowany.pl/analiza/254/bessa-w-usa-ile-lat-potrwa
dodge / 2009-05-16 21:47 / Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
Patrząc z szerszej perspektywy czasowej jest to możliwe zerkając na wykres S&P od mniej więcej 1975-1980 do 2009 r. Gołym okiem widać podwójny szczyt po kilkudziesięcioletnij hossie.

Ryzykowna teza ... - wiem
TOMOK / 2009-05-16 21:28 / portfel / Dziecko forum-Pogue Mahone
Popsute forum znowu :-(
Pozdrawiam
lelkum polelkum / 83.24.230.* / 2009-05-16 21:34
jutro wpadnie admin i usunie wszystkie wpisy
janlew / 2009-05-16 21:12 / portfel / Tysiącznik na forum
USA od szczytu tego rajdu już ponad 5% a my tylko 3,5.

Co się stanie z barierą 1800 w poniedziałek chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć.
janlew / 2009-05-16 21:01 / portfel / Tysiącznik na forum
2009-05-16 19:45:39 | aszu [ Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi) ]
Re: Tydzień spadkowy, ale poziomy obronione [2]

2. Jednakże
maszyny drukarskie w USA / chyba także w U.K./ pracują
w tempie " co fabryka dała" . Istnieje możliwosć , że na
gpw
pojawi się kapital np. arabski albo chiński . Będa kupować

, po to by by pozbyć się zielonych -uchronić swój kapitał
przed utratą wartości.

W wariancie 1-szym mamy bessę w 2-gim boczniaka albo hossę.

Proszę o krytykę.

---------------------------------------------------------
To pospolity mit, że akcje chronią kapitał przed inflacją. Dużo uwagi w celu
demaskacji tego mitu poświęcił Buffet w swych listach do aksjonariuszy (Buffet przeżył
dwucyfrową inflację w swym życiu i coś nie coś wie o tym jak się ma ochrona kapitału w
akcjach w czasach wysokiej inflacji do rzeczywistości).

W czasie wzmożonej inflacji nie opłaca się trzymać kapitału w akcjach, gdyż w celu jej
zduszenia rządy mocno podnoszą stopy procentowe a to jeszcze bardziej dusi gospodarkę
i pogłębia kryzys, gdyż firmy nie mają dostępu do kredytu. Ich wyniki finansowe
stopniowo pogarszają się więc coraz bardziej a wartość ich akcji spada razem z tym.
Masz coraz więcej akcji, które są coraz mniej warte. W efekcie lądujesz z deszczu pod
rynną, wychodzi na to samo, jakbyś miał coraz więcej coraz mniej wartych pieniędzy. W
obu przypadkach masz tylko tracące coraz bardziej na wartości papierki.

Tak naprawdę to surowce lub rzeczy materialne są jedynym skutecznym sposobem na
ochronę kapitału przed inflacją i wciąż niestety świat nie wymyślił nic lepszego na to
miejsce. Jako, że nadchodzi ciężka recesja dla świata raczej niemożliwe jest to, że
zobaczymy ponowną bańkę na surowcach przemysłowych, jak to miało miejsce w zeszłym
roku, bo wraz z recesją popyt na nie spada.

Są jednak surowce nieprzemysłowe, takie jak złoto. Poza tym mamy platynę, srebro i
inne metale nieprzemysłowe (lub wykorzystywane w przemyśle rzadko i i tak już drogie),
w których dodrukowany pieniądz może szukać ochrony swej wartości. Bańka spekulacyjna
na niedowartościowanym srebrze, platynie, czy złocie, bardzo możliwa.

Są też inne sposoby ochrony kapitału przed inflacją, na przykład waluty. Frank, jen,
czy wiele innych walut (może jakieś mniej popularne i na przykład bardzo
niedowartościowane) może posłużyć spekulantom do ochrony wartości ich spadającego
dolara. Forex stoi otworem.

Wreszcie warto wspomnieć o nieruchomościach. na pewno gdzieś na świecie wciąż są
jakieś bardzo niedowartościowane grunty. Dodrukowywany dolar może udać się też tam.

Sposobów ochrony wartości dolara przed inflacją jest więc jak widać dużo i mogą zostać
wykorzystane wszystkie na raz, lub wszystkie po trochu, wcale nie jest powiedziane, że
zostaną do tego wykorzystane akcje.

Scenariusz "będzie bańka na naszych akcjach, bo dodrukowany dolar musi się gdzieś
schronić" wydaje mi się po prostu życzeniowy i jest chyba dopasowywaniem teorii po
fakcie do ostatnich wzrostów na naszej GPW i w regionie. Bierze się to chyba z
myślenia w stylu "bardzo chcę już wreszcie hossy i idealnie byłoby gdyby dodrukowany
dolar ją zrobił na akcjach (w tym naszych)". Ale wcale nie wiadomo czy spekulanci
pójdą akurat tym tokiem myślenia. To nie rzeczywistość dopasowywuje się do naszych
życzeń tylko powinno być odwrotnie, to my mamy dopasowywać się do rzeczywistości i
obserwować ją. Niestety.

Jak na razie ostatnie wzrosty wciąż przypominają wszystkie takie zrywy jakie
wielokrotnie widzieliśmy w tej bessie (nawet pory roku się powtarzają jak w
zegareczku), także pod względem czasu trwania, więc trzeba jeszcze poczekać czy będzie
to coś trwalszego i wtedy ewentualnie zastanowić się nad scenariuszem, że
dodrukowywany dolar znalazł schronienie przed inflacją akurat w akcjach z naszego
regionu. Możliwości lokowania kapitału w celu ochrony go przed inflacją jest więcej,
jak wspomniałem wyżej, więc musimy poczekać i zobaczyć co zostanie wybrane w tym celu.
Timyy / 89.78.41.* / 2009-05-16 23:22
Złoto, platyna nie przemysłowe? To ja Tobie gratuluję rozeznania.

Pozdrawiam i rozwagi życzę przy wypowiadaniu się.
janlew / 2009-05-16 23:56 / portfel / Tysiącznik na forum

Złoto, platyna nie przemysłowe? To ja Tobie gratuluję
rozeznania.


A ja gratuluję braku zrozumienia w czytaniu.

Napisałem wyraźnie:

> wykorzystywane w przemyśle
rzadko i i tak już drogie

W sensie komparatystycznym, po porównaniu z ropą i miedzią nie są przemysłowe, bo nie wykorzystywane na taką masową skalę.

A to, że coś jakieś przemysły z nimi robią (jak ze wszystkim) to już zupełnie inna sprawa.
janlew / 2009-05-16 21:22 / portfel / Tysiącznik na forum
Chciałem dodać, że są jeszcze papiery dłużne i bony skarbowe. Ostatnia bańka spekulacyjna na tych papierach pokazała, że i tam można chronić kapitał. Kto wie, czy nie nadejdzie era wielkiej spekulacji na obligacjach.

Vide też http://notowany.pl/artykul/7820/smierc-dlugoterminowego-inwestora
aszu / 2009-05-16 21:32 / Tysiącznik na forum
ciekawa wypowiedź .
dziękuję.
anonim_03 / 2009-05-16 21:53 / portfel / Uznany Gracz Giełdowy
aszu – jesteś mocno nie w fazie.
na dnie bessy pytałeś u IGły "gdzie ten kryzys" a teraz po miesiącach wzrostu mówisz, że kryzys się rozlewa …
JX / 91.193.160.* / 2009-05-16 21:00
O faktycznych przyczynach kryzysu:
"W czasie obecnego kryzysu rośnie rozgoryczenie i radykalizacja obywateli USA. Fiasko agresji USA przeciwko Irakowi dobrze analizuje Joseph Stiglitz, autor książki pod tytułem „Globalizacja i Niezadowolenie.” Zauważa on jak napaść na Irak, która miała się natychmiast opłacać dzięki rabunkowi paliwa, w rzeczywistości spowodowała kolosalny wzrost cen paliwa, przy zagrożeniu Zatoki Perskiej, źródła jednej czwartej paliwa na rynku światowym. Napaść ta była uzasadniana jakoby zagrożeniem eksplozjami nuklearnymi w kształcie grzyba nad miastami USA, ale w rzeczywistości przyniosła tysiące miliardów strat skarbowi amerykańskiemu. Straty te na razie pozostają w cieniu amerykańskiego „szwindla na trzy tysiące miliardów.”
Ówczesny prezes banku centralnego USA, Alen Greenspan, piewca pozytywnych skutków pożyczek na procent składany, po spekulacji akcjami firm elektronicznych, pozwolił na wielką spekulację nieruchomościami i w ten sposób, chwilowo ukrył faktyczne źródło kryzysu, który rozpoczął się z powodu kosztów napaści na Irak".
TOMOK / 2009-05-16 20:53 / portfel / Dziecko forum-Pogue Mahone
Ukłony dla Was...obiad będzie jutro...skopiowałem wpisy do Word-a...jakby ktoś nie miał pomysłu chetnie przeslę
Nie zdradzę co wybrałem by nikogo nie urazić :-)
Pozdrawiam ciepło
bebe / 2009-05-16 20:49 / portfel / Forumowicz z doświadczeniem

2009-05-16 20:18:52 | TOMOK [ Portfel ] [ Dziecko forum ]
Beatko...zwróć też uwagę na ulubione blogi anonima...perełka tam jest :-)
Pozdrawiam

--------------------
dostałam się tam i przeczytałam.....pozdrawiam
"poezje- srezje"...- dobre..;-)
bridget / 2009-05-16 21:00 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Cześć Bebe,
bebe / 2009-05-16 21:09 / portfel / Forumowicz z doświadczeniem
bridget oglądaj tv1.....zachwalali...- ponoc putinek osobiście doglądalł, aby bylo widowiskowo.....nie szczędzono pieniędzy...:-)
lelkum polelkum / 83.24.230.* / 2009-05-16 21:33
nie ma Polski '-(((( już tradycyjnie w ostatnim czasie odpadła w półfinale
bebe / 2009-05-16 21:35 / portfel / Forumowicz z doświadczeniem
szkoda..;-(.....bo mieliśmy dobry wybór reprezentantki...
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy