Gdyby matka lub ojciec zarabiali tyle, że rodzina mogłaby przeżyć - to drugie z rodziców mogłoby spokojnie w domu wychowywać dziecko.
Państwo zabiera nam 3/4 zarobionych pieniędzy...
a politykom tylko na PKB zależy...
... a wiadomo, że bezsensowna praca rodzica - tylko po to aby zarobić na ZUS pań ze żłobka i działaczy ich związków zawodowych (także na ich podatek dochodowy i NFZ), benzynę (akcyza i podatki), ubezpieczenie auta, ubranka i leki (bo dzieci ze żłobków częściej chorują...), prąd i ogrzewanie żłobków - wszystko to kosztuje NAS PODATNIKÓW - OGROMNE kwoty - wszystko dla PKB.
PKB w Chile i na Haiti też urośnie - ile domów, mostów, szkół, ulic trzeba będzie odbudować a ile pogrzebów... normalnie boom przemysłu pogrzebowego... tylko czy ten wzrost PKB będzie się jakoś miał do poprawy warunków życia - wątpię.
Popieram "Wolność i Praworządność" - Janusza Korwin-Mikkego