Pieprz..yć ZUS marnotrawców pieniędzy! Nie będę utrzymywał upasionych prezesów i jego pociotków-inspektorek swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi! Cały system do kosza a urzędasów na bruk! Poczytajcie sobie o systemie kanadyjskim - proste, przejrzyste, sprawiedliwe i prawie nie wymaga biurokracji:)))

Najpierw ZUS ukradnie ponad 1/3 pensji i odda urzędnikom - nierobom, to z czego później ludzie mają oszczędzać?

Po co w ogóle ten ZUS?
Pawlak ma rację.
Teraz płacimy a emerytur i tak nie będzie.
Zlikwidować, wywalić nierobów tam zatrudnionych, obowiązki przenieść na skarbówkę jak to jest w wielu innych krajach (i wtedy składki będą mogły spaść tak o połowę).

Do tego zostawić wiek emerytalny jaki jest (ale podnieść go do 65 lat mundurowym np z policji)i zapewnić tylko minimalne emerytury obywatelskie (powiedzmy po 700 PLN na miesiąc dla każdego) a o resztę ludzie niech zadbają sobie sami.
Można też chętnym pozwolić (opcjonalnie) pracować dłużej za wyższą emeryturę.

Pawlak to pierwszy doświadczony polityk który odważył się powiedzieć ludziom prawdę - emeryturek i rent z ZUS-u dla obecnych 50-latków i młodszych nie będzie albo będą jakieś małe, symboliczne wypłaty i dalsze obietnice gruszek na wierzbie.

Dobry argument, jeśli chodzi o podatek Belki.

Nie zgodzę się natomiast, jeśli chodzi o marginalizowanie kosztu składek po stronie pracodawcy dla pracownika.
Dla pracodawcy nie ma znaczenia, czy składka jest po stronie jego, czy wchodzi w skład tzw. pensji brutto pracownika. Liczy się całkowity koszt zatrudnienia pracownika, a z tym jest jak z deficytem budżetowym - widać jedno, a jak jest w praktyce większość osób nie wie (mamy całą masę długów, które nie są wliczane).

Dlatego też moim zdaniem w większości sondaży wychodzi, że pracodawcy powinni płacić wyższe pensje. Mało kto zna faktyczne koszty własnego zatrudnienia (pensja brutto + składki po stronie pracodawcy + infrastruktura [to wcale nie jest tanie wbrew pozorom] + obsługa kadrowa + ...).

Mam wyzwanie dla osób, które uważają, że zarabiają za mało:
1. Spróbujcie się dowiedzieć, jaka jest (przynajmniej w przybliżeniu) monetarna wartość waszej pracy.
2. Spróbujcie oszacować koszt waszego zatrudnienia (pamiętając o kosztach licencyjnych oprogramowania, którego używacie w pracy).

Takie coś potrafi otworzyć oczy - ile _faktycznie_ kosztuje zatrudnienie kogoś i ile z tego pracownik dostaje na rękę.