brydzia
/ 2007-06-26 10:30
/
10-sięciotysiącznik na forum
W USA indeksy przez 2/3 sesji rosły i to rosły bardzo mocno (wzrost DJIA sięgnął nawet 120 pkt.), ale na 2,5 godziny przed końcem sesji przyszło nagłe załamanie, które doprowadziło do minusowego zamknięcia. Mogło być nawet gorsze, bo na 30 minut przed końcem sesji w szeregi graczy wkradła się prawdziwa panika. Ciekawe jest oczywiście, co mogło wywołać taka zmianę nastrojów. Powodem był powrót obaw o sytuację panującą na rynku kredytów hipotecznych i powiązanych z nimi produktów wielu instytucji finansowych. W poniedziałek Citigroup Global Markets poinformował, że nie tylko Bear Stearns ma problemy. Okazało się, że w ciągu roku prawie 70 różnym obligacjom wypuszczonym przez Goldman Sachs agencje ratingowe (Standard & Poor's i Moody's Investors Service) obniżyły ratingi. Podobno ta ilość była największa w historii.
Mam wrażenie, ze to właśnie doprowadziło do dużego spadku indeksów (jeśli liczymy je od sesyjnego szczytu to bardzo dużego). Jeśli spojrzy się jednak tylko na zakończenie sesji to można powiedzieć, że nic wielkiego się nie stało, bo spadki indeksów były umiarkowane. Widać jednak, że rynek akcji jest niezwykle nerwowy i zdolny do bardzo szybkich zwrotów. Nastroje są coraz gorsze, a wyrysowanie formacji podwójnego szczytu coraz bardziej prawdopodobne.