incognitor
/ 194.106.193.* / 2010-02-14 15:22
Ukraina, niezależnie czy prorosyjska, czy nie, jest i długo będzie militarnie silniejsza od Polski, a dysproporcja będzie się zwiększać im dłużej likwidator polskich sił zbrojnych w randze szefa MON będzie pełnił swój urząd. Niemniej, uważam że silna i nieprorosyjska Ukraina, szczególnie pozostająca w dobrych stosunkach z Polską byłaby sojusznikiem we wszelkiego rodzaju rozgrywkach z Rosją. Póki co, możemy o tym pomarzyć z kilku powodów:
1. Rosyjska dyplomacja jest o 3 klasy lepsza od polskiej.
2. Polski rząd realizuje politykę, która na pewno nie podnosi naszej pozycji międzynarodowej
3. USA już w zasadzie sprzedały Polskę Rosji w zamian za spokój w działaniach na bliskim wschodzie
4. Rosja prowadzi politykę pragmatyczną, w przeciwieństwie do naszych łapciuchów (mówię tu zarówno o Donaldzie i jego kryminalistach, PZPR bis, wszelkich glonach jak i PiS), co zapewne pomogło jej przyciągnąć Ukrainę znów bliżej swojej strefy wpływów.