Wkurzona1
/ 89.25.233.* / 2015-08-13 15:45
We wrześniu przed zebraniami w klasach, odbywa sie zebranie ogólne prowadzone przez dyrektora, na którym przedstawiciele ubezpieczalni przedstawiają oferty. Decydują rodzice, ale frekwencja na zebraniu ogólnym to jakieś 20%. Ja jako nauczyciel nic z tego nie mam, absolutnie żadnych prowizji, to sa paskudne pomówienia!!! Kule, dokładam do tej roboty prywatna kasę, kupuje nagrody za konkursy, materiały na gazetki itp. a ty mi napiszesz o jakichś prowizjach. Masz racje- nie powinnam sie tym zajmować, nie powinnam sie tym interesować, tak jaki wieloma innymi rzeczami, a juz na pewno tymi związanymi ze zbieraniem kasy. Nienawidzę tego- zbierania na wycieczki, składki, proszenia sie w gminie o dofinansowanie czegokolwiek, zagadywania rodziców o zrzutkę na wycieczka dla ucznia, którego nie stać, organizowania pikników, szukania sponsorów na szafki dla dzieciaków.To rownież nie należy do moich obowiązków.Rozpoczęłam prace jako n-el i usłyszałam na konferencji ze wychowawcy zbierają takie składki i co? Miałam sie zgłosić i odmówić? Zawsze traktowałam to jako polecenie służbowe. Czepiacie sie nauczycieli, idźcie z tym do dyra, a najlepiej niech ustawodawca coś rozporządzi czarno na białym.