oneki
/ 87.105.132.* / 2016-02-27 00:32
I to jest właśnie powód, dla którego franka szwajcarskiego uznaję się za tzw. bezpieczną przystań. To nie ma nic wspólnego, jak w przypadku japońskiego jena, z kondycją czy siłą gospodarki szwajcarskiej. Po prostu szwajcarzy nie mają za grosz sumienia i oporów. Piorą kasę z handlu bronią, narkotyków, handlu ludźmi, kradzieży, oszustw czy malwersacji. Nie przeszkadzało im okradanie żydów w czasie II WŚ i wysyłanie ich z powrotem do Niemiec na pewną śmierć, to dlaczego ma im przeszkadzać wspomaganie okradanie takiej Belgi, Francji, Niemiec czy każdego innego kraju? Teraz też, nawet jeśli sąd udowodni przestępstwo, wpłacą jakiś procent od kolosalnych zysków - i tak wliczony już w cały biznes plan - i nadal, teraz tylko z większą wprawą i doświadczeniem, będą uprawiać swój proceder.