Jacek740
/ 91.199.25.* / 2015-09-22 13:37
Tego typu nalalizy opierają się na arytmetyce, która nie bierze pod uwagę problemów jakie są z każdym człowiekiem. To tak jak w rodzinie, jak się spojrzy na rzecz arytmetycznie, to zawsze lepiej pomagać jakiemuś członkowi rodziny w nadzieji, że stanie kiedyś na nogi i będzie samodzielny. Niestety to tylko teoria, bo w rodzinie każdego bardzo dobrze znamy i często wiemy, że ktoś pije, bieże narkotyki, jest sexoholikiem, alo poprostu zwyczjanym leniem. Dlatego bardzo często nie pomagamy, albo pomagamy w stopniu bardzo ogranicznonym, ponieważ mamy bardzo jasną sytuację, że nasza pomoc to przysłowiowe rzucanie pereł między wieprze. W przypadku wszelkich programów państwowych tak nie będzie, ponieważ przybywają ogromne masy ludzi, a urzędnik, który ma się nimi zajmować nie będzie tak szanował swojego czasu i środków jak na przykład rodzina, czy mała lokalna społeczność. Wręcz przeciwnie może mu zależeć na czymś bardziej odwrotnym. Im emigrantów będzie więcej i im wolniej będą się asymilować tym lepiej dla niego, bo tym dłużej będzie miał pracę.