Hmmm...Jeżeli Ukraina ma być w UE to dlaczego nie poszerzyć jej granic do Uralu?...Działania naszej "piątej kolumny" na Ukrainie nic dobrego dla nas jako kraju, nic dobrego nie przyniosą. Czyżby odżyły marzenia o Panach na wschodzie? I tak trwa "pokojowy" drang nach osten... Gdzie przy starciu dwóch potęg i tak się z nami nie będą liczyć. Będzie jak dotąd, to co jest i to co już było. Czyż tego nie widać? Czy nie czas zmienić okulary na dłuższą i dalszą perspektywę? Chyba, że krótkie widzenie jest częścią światowego, europejskiego...planu. Jeżeli tak, to okrążajmy Rosję i załóżmy, że Putin jest idiotą.

Panie Olku, jaki Pana interes, aby wciągać kraj nieświadomych ludzi do obozu nakazów,zakazów i kar ?
Tak właściwie to co my,społeczeństwo mamy z tego wszystkiego ?
Nic! Jedynie bezrobocie , emigracja młodych za chlebem,niskie emerytury,renty wynagrodzenia ...
Jeśli nawet uda się kiedyś Ukrainę wciągnąć do tego kotła,gdzie wspólnie gotujemy sobie zupę na drogim gazie,bo na węglu już nam zabroniono,to po paru latach jedzenia tego samego "eintopf-u", na pewno będą gorzko żałować podjętej decyzji.

Ukrainie jest ciężko rozstać się z Rosją i odwrotnie.Próbuje więc być blisko i UE i Rosji, na UE też jej zależy bo to Europa i stara się się blisko ich być. Czy to jej się uda? Myślę że tak,jeśli popuści trochę cugli i Europa i Rosja a będą musieli to zrobić chociażby dla świętego spokoju europejskiego.

UE zaoferowała Ukrainie stosunkowo niewiele. Ukraina nie będzie ryzykowała zakręcenia kurka i wycofania rosyjskich inwestorów dla ochłapów. Poza tym na wojnie Rosyjsko-Brukselskiej Ukraina może tylko wygrać.