Norm
/ 89.204.130.* / 2016-01-03 00:05
Biorac pod uwage, kogo mu wpuszczamy, obecnie juz nie setkami tysiecy, lecz milionami (milionami!!! policzcie sami!!!) do Europy, to ja powiem szczerze, nie mam nic przeciwko posiadaniu za sasiada rodzin ukrainskich czy rosyjskich. Moga byc w drzwi w drzwi, na mojej klatce. Mysle, ze szybciej sie dogadamy, niz nasze rzady uwazaja. W sprawach Wolynia, Banderowcow, NKWD, KGB, Putina, Rosji, Polski, Ukrainy. My sie dogadamy. To rzady nie chca, abysmy sie dogadali.