Witam,

Zachciało mi sie skorzystać z ulgi odsetkowej i jak to często bywa nadziałem sie na "klarowność i jednoznaczność" polskiego prawodawstwa.
Do rzeczy, ulga ta przysługuje pod warunkiem spełnienia szeregu punktów - większość z nich nie budzi wątpliwości. Jest tylko jedno ale, nie jestem właścicielem nieruchomości.
Dokładnie sprawa wygląda tak, że w ustawie napisane jest:
"Od podstawy obliczenia podatku, ustalonej zgodnie z art. 26 ust. 1, odlicza się, z zastrzeżeniem ust. 2—4, faktycznie poniesione w roku podatkowym wydatki na spłatę odsetek od kredytu (pożyczki) udzielonego podatnikowi na sfinansowanie inwestycji mającej na celu zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych, związanej z:
1) budową budynku mieszkalnego albo..."

Stan faktyczny wygląda dokładnie tak, mieszkam w rzeczonym domu, od chwili zakończenia inwestycji a nawet trochę dłużej, razem z rodziną. Z "żoną" tworzymy związek nieformalny, do niej należy nieruchomość. Ja jestem tam zameldowany, jestem też głównym kredytobiorcą i spłącam kredyt.
Kwestią do rozstrzygnięcia jest taka, czy z punktu widzenia prawa sformułowanie "zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych" implikuje posiadanie aktu własności.
Może ktoś da radę rozwikłać ten problem? Na razie jestem przed etapem indywidualnej interpretacji przepisów, nie wiem tylko czy warto o to kruszyć kopię.