barti1987
/ 83.29.7.* / 2009-02-22 22:08
Witam, w lipcu ubiegłego roku postanowiłem sprzedać gitare, zgłosił sie do mnie mój znajomy. Zawiozłem mu gitare na testy a cena jaką mu podałem wynosiła 2 tys zł. Po 2 tygodniach testów postawnił ją kupić za te kwote z tym, że nie miał uzbieranej pełnej kwoty, ja niestety naiwnie uwierzylem w to, iż zapłaci mi w październiku. Niestety nie pomyslalem zeby związac to jakąś umowa ...
Od października sie wykrecał, aż do dnia dzisiejszego kiedy to powiedział mi iż ta gitara według niego nie jest tyle warta i że moze maksymalnie dać mi za nią 1200 zl, lub ją zwrócić. Nadmienie, że od lipca 2008 r gitara jest eksploatowana przez niego, a ja jedyne co mam za sobą to dowód w postaci rozmów na gg ...
Kompletnie nie wiem co zrobić, zastanawiam sie nad zgłoszeniem sprawy do sadu, aczkolwiek nie wiem czy jest sens ... Bardzo prosze o jakąś porade