sklepi
/ 185.93.72.* / 2015-12-26 23:32
wiele spraw by to uprościło (samozatrudnienie) , ale tylko dla pracodawcy. Zakładając hopotetycznie ,że ekspedientka wystawiłaby mi fakture za m-c pracy na kwote 3000netto (3690 brutto) to wolałbym to jej zapłacić i miec wszystko z bani -urlopy,chorobowe, zaswiadczenia lekarckie, opiekę nad dzieckiem, paczki na swieta, szkolenia bhp, fartuszki, ekwiwalenty za pranie itp itd. Moze , zaznaczam moze wyszłoby mnie to ze 200PLN na m-c wiecej , ale i spokoju więcej. Dla ekspedienki to zaden interes - po odliczeniu vatu, zusu, podatku, księgowej -moze by miała ze 200PLN więcej- ale BRAK URLOPU, BRAK CHOROBOWEGO(płatnego), no i najwazniejsze to czego pracownik nie widzi na codzień- latanie po urzędach i księgowych, bardzo zniechęciłoby wiekszość na taka formę zatrudnienia. Pomijam juz aspekt stracenia wiarygodności dla banków. Po drugie mało kto dałby 3tys netto(prawie 18zeta/h) za taką usługę. Już z daleka czuje patologię takiego rozwiazania -np. kwote ta nie płaciłoby się za 168h/m-c pracy, ale np za 200h/m-c. Dodam ,że to co powyżej napisałem to nie teoria - moja zona ma sklep i ma świetne pracownice, ale one nie wyobrażaja sobie takiej formy zatrudnienia i pewnie poszłyby prędzej do mopsu czy gopsu niz założyłyby sobie firmę