Po rozpadzie ZSRR do Rosji wrócił carat. Pierwszym carem był Jelcyn, teraz jest nim Putin. W tym kraju nigdy nie było demokracji i nigdy nie będzie, gdyż większość ludzi jest już mentalnie przyzwyczajona do reżimu i niewolnictwa.

Komisja Europejska ma w jednym ręku władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą (patrz uchwalanie dyrektyw, podejmowanie decyzji i rozpatrywanie odwołań np. w przypadku polskich stoczni, gdzie całość decyzji była podejmowana przez de facto jednego komisarza). Mniej demokratycznej struktury już nie ma w Europie. I kogo ona chce pouczać? Putin mógłby uczyć się od niej jak rządzić nie uczestnicząc w żadnych wyborach.

Cały Parlament Europejski jest instytucją fasadową, ale mimo że można o tym łatwo się dowiedzieć choćby w Wikipedii to europrzywódcy wiedzą, że większość ludzi nigdy się nawet nie pofatyguje żeby tą informację przeczytać.

Ale pouczanie innych działa świetnie propagandowo 99% europejczyków na prawdę uważa, że Europa jest ostoją demokracji i jej siewcą na świecie, a problemy gospodarcze zostały wywołane przez bankierów a nie przez nepotyzm, biurokrację, korupcję, dotacje, kolesiostwo i inne przywary zdemoralizowanych europejskich rządów.

http://prawdatowolnosc.bloog.pl/

Prawa obywatelskie w UE to śmiech na sali. Przy okazji protestow "Oburzonych" mieliśmy okazję zobaczyć co policyjne buhaje robili z protestujacymi. Protestujący byli wiązani jak bydło i rzucani na glebę jak jacyś bandyci, następnie byli wleczeni po ziemii do autokarów. To są prawa obywatelskie? To jest kpina z obywateli i ch praw. Także to co aktualnie dzieje się przy okazji zmian statusu i praw obowiązujących w UE. Wszystko jest załatwiane odgornie i nikomu z decydentów nawet do głowy nie przyszło aby w krajach "demokratycznych" zapytać obywateli co o tych zmianach sądzą. Każdy zjazd decydentow UE to festiwal zgromadzonych środków policyjnych i sił specjalnych do walki z tłumem, jest to stalą regułą i nikogo to nie dziwi. Tak ich kochają obywtaele ich demokratycznych ojczyzn.

USA+UE = Globalne Reżimy Totalitarne

jest prawda, gdyż tzw. "elity" UE (u nas III RP) mają się b. dobrze przy KORYCIE, i mają w d... takie drobiazgi jak "dmokracja" u innych. Tylko dziwak Reagan coś się tam przejął kiedyś tzw. "demokracją socjalistyczną" w PRL-u, ale dzisiaj bonzowie z PZPR (nałęcz, balcerowicz) i ówczesnej Solidarności (wałęsa, borusewicz, lityński, ... ) mają gdzieś prawa człowieka w jakiejś rosji, czy ukrainie. To samo dotyczy sikorskiego i komorowskiego. No, co innego białoruś - tutaj to są mocni w gębie