Kolejny argument na to, że system jest chory.
Zamiast obniżyć obciążenia podatkowe dla firm inwestujących w rozwój i innowacje, dotuje się te które mają dojście do decydentów. Pomijam fakt, że dotacje zakłócają wolnorynkową konkurencję, przyczyniają się do wzrostu korupcji i premiują różnego rodzaju cwaniaków. Ponadto na nadmiernym znaczeniu zyskuje władza centralna, która w sposób autorytarny decyduje komu przyznać a komu nie (KE, rządy krajowe). I to wszystko z naszych podatków. Kolejny kwiatek to wspólna polityka rolna. Wszyscy w tym zwolennicy PO, PIS, PSL łożą na dopłaty bezpośrednie do rolnictwa. System jest prosty, każdy kto ma hektar otrzymuje dopłaty. Czy po to ludzie walczyli z komuną, aby teraz łożyć na arystokratów z całej Europy (np. Królowa Brytyjska) i nowe elity, które zakupiły w odpowiednim czasie duże połacie ziemi. Nie trzeba uprawiać ziemi, żeby otrzymywać w realiach polskich około 1000 zł. za hektar a w innych krajach jeszcze więcej. Ziemianie w UE zamiast uprawiać ziemię i płacić podatki nie muszą robić nic, i otrzymują ogromne dotacje. Ponadto dotacje wpływają na wzrost cen ziemi, zmniejszając jej dostępność dla prawdziwych rolników. Zróżnicowanie wysokości dopłat między poszczególnymi krajami, przy zbliżonych kosztach produkcji rolnej, wpływa na konkurencyjność stawiając, np. niemieckich czy holenderskich rolników na uprzywilejowanej pozycji. GDZIE TU SPRAWIEDLIWOŚĆ, GDZIE WOLNY RYNEK, GDZIE ELEMENTARNA LOGIKA, NO GDZIE???
Ps. Co ciekawe rolnicy z którymi rozmawiałem są przeciwni dopłatom i twierdzą, że w ciągu 10 lat wykupiliby zachód, gdyby były zapewnione równe warunki konkurencji. A nie trzeba chyba nikogo przekonywać w tym kraju (poza rządącą „elitą”), że nasza ziemia zostanie niedługo wykupiona między innymi za pieniądze uzyskane w formie dopłat.

kradzież środków z UE oraz różne oszustwa z tym związane to prawdziwa włoska plaga

Włoska ?