Zamiast budować drogi, ograniczają liczbę kierowców.

To ciekawe. Tylko, że jak już kogoś walnie autem świeżo upieczony kierowca, to zaczyna się lament: "kto mu dał prawo jazdy". Prawo jazdy w Polsce nie jest obowiązkowe. Jak ktoś jest za głupi, żeby się nauczyć prowadzenie samochodu, pozostaje rower.

Pierwsza sprawa jest oczywista bo pokazuje jak niewiele osób nadaje się do kierowania pojazdem. Drugą sprawą jest ucieczka młodych ludzi do normalnych krajów i juz tam sobie zrobia prawo jazdy.

Powiem tak, nie zawsze wina leży wyłącznie po stronie OSK. Prowadzę własną szkołę i z doświadczenia powiem że nie każdego można i da się wyuczyć ażeby zdał za 1 razem (praktyka) po 30 godzinach. Np dziś na egzamin w WORD-zie poszły z mojej szkoły 2 osoby na egzamin teoretyczny i zdały obie za pierwszym razem i to na 100%. Zdarzają się i takie osoby które zdają za 2 i 3 razem tu reguły nie ma, trzeba się po prostu przysiąść i pouczyć. Dużym ułatwieniem tutaj są prowadzone "normalnie" zajęcia teoretyczne i uwierzcie bardzo to pomaga. Jeśli chodzi o egzaminy praktyczne, no tu to już jest temat rzeka. Wszystkich uczymy jednakowo, każdy posiada jednakową wiedzę i umiejętności (jedni jeżdżą 30 godzin a bywa i że 50-60 godzin zanim pójdą na egzamin) głównym problemem to ogromny stres i nerwy podczas samego egzaminu. Kursanci zdawaj różnie 1,2 a niekiedy i 4 raz, ale zdają. Dużo zgłasza się też ludzi na szkolenia uzupełniające i tak jak słyszę: panie nie zdałem już 12 razy lub więcej to już wiadomo że głównym powodem są umiejętności, ale i takim pomagamy i przyznam że po kilku godzinach dają radę. Reasumując statystyki dobre są dla matematyków, tu liczy się przede wszystkim że wyszkolimy "dobrego kierowcę" który poradzi sobie samodzielnie w dżungli co nazywa się ruch uliczny. Dla nas liczy się zadowolony klient - uczeń - który zostaje dobrym kierowcą. Pozdrawiam wszystkich za kierownicą.

to wina egzaminatorów i przepisów.Ci pierwsi są jak kaci czekający na kursantów.WORDy zatrudniają całą masę niepotrzebnych pracowników , a egzaminatorzy tylko wymyślają rzekome błędy na egzaminie aby tylko oblać. Ja kiedyś miałam za krótki egzamin i anulowali mi go.

Przepisów ruchu drogowego uczeni powinni już dzieci w szkołach podstawowych. Kurs na Prawo Jazdy byłby udoskonaleniem wiedzy i nauką praktycznego korzystania z tej wiedzy.

I bardzo dobrze że padają . Jak mają uczyć potencjalnych morderców to lepiej ze padają . Poziom takich szkółek idących tylko na ilość jest fatalny. kiedyś była tylko jedna szkoła w mieście w większym dwie,trzy i było dobrze. Niech lepiej będzie jedna porządna co dobrze nauczy jeździć niż takie byle co . To co wyrabiają świerzo upieczeni kierowcy to zgroza .