Diabeł z piekla
/ 83.21.251.* / 2011-08-23 11:49
Ceny paliw opartych na ropie naftowej są bardo śmiesznym zjawiskiem - producenci, pośrednicy tylko szukają pretekstów na ich windowanie (choć nikt nie kupuje ropy po obecnej cenie, tylko są to długoletnie umowy, a takie instrumenty finansowe jak opcje, czy forwardy raczej zabezpieczają obie strony), państwom jest to na ręką, bo akcyza jest procentowa - więc im droższe paliwo tym więcej wpada do budżetu - więc po co coś z tym robić jak się zarabia. Kierowcy tankować muszą - większość towarów jest w Polsce przewożona właśnie samochodami, bo pociągi nie działają.
Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że nie mamy wyboru co lać do baku, bo można za to dostać po uszach.
Tak czy siak jesteśmy skazani na straty - nawet jak nie jeździmy samochodem to ceny paliw odbiją się na produktach w sklepie, na cenach energii (bo czemu by ich również nie podnieść).
Jedynym ratunkiem jest tankowanie oleju opałowego, robienie zakupów na targach i ogólne rozwijanie oraz wspomaganie szarej strefy.