Przerysowujesz i zdumiewasz takim pytaniem, bo odpowiedź dla zatrudnionego jest całkiem oczywista.
Bo zasadniczo urlopu planuje się na początku roku- plan urlopów, a wiadomo, że życie niesie niespodzianki. Czyli tryb 'na żądanie' jest kołem ratunkowym. Owszem, że nie ma problemu w przypadku takiego urlopu dla pracownika, który pracuje na dziale 100 osobowym, bo i tak pracodawca musi w nim planować frekwencję na poziomie powiedzmy 85% ze względu na urlopy macierzyńskie, wychowawcze, zwolnienia lekarskie, badania okresowe, szkolenia itp.
Inaczej sytuacja wygląda, gdy o urlop taki wnosi zastępca głównego energetyka zakładu, który akurat jest w szpitalu. Nieplanowany urlop takiej osoby może zatrzymać zakład.