Oczywiście, że jest taka możliwość. Choć rzadko wykorzystywana i niespecjalnie miło widziana przez zleceniodawcę. Dużo łatwiej jest chyba porozumieć się w kwestii odrabiania nieobecności, po uprzednim poinformowaniu zleceniodawcy, że zlecenie nie będzie wykonywane przez kilka dni w danym miesiącu.
Uregulowania takie nie są potrzebne, jeśli umowa nie wymaga codziennego wykonywania zlecenia, określa wymiar zadań np. w ujęciu 2tygodniowym, miesięcznym- wtedy zleceniobiorca sam sobie wolne wygospodarowuje.