A propos ataków chemicznych i działań dzielnych Amerykanów, jako pionierów wojny nikt takiego "wkładu" na tym polu nie wniósł. A już na pewno Syryjczycy się nie umywają. Wystarczy wspomnieć o Aencie Orange.

Agent Orange zastosowany był w Wietnamie w ramach wojskowej operacji Operation Ranch Hand,i nie przez żadne tajemnicze NWO ale przez Amerykanów.
Koncepcję opracował Donald Schmuck,generał,fizyk jądrowy i miłośnik Biblii równocześnie.Zamiłowania do wojny,fizyki i Biblii, skierowały marzenia tego dzielnego wojaka ku opracowaniu broni na wzór plag egipskich.To znaczy broni której użycie wywoła rozliczne dolegliwe , zabójcze i długofalowe efekty.
W przypadku agent orange użytego w Wietnamie nie ma mowy o niezamierzonych skutkach ubocznych,wszystkie skutki zostały szczegółowo zaplanowane .I tak:
-całkowicie zniszczono lasy mangrowe (500 tysięcy hektarów)
-zniszczono 60% powierzchni dżungli (1 milion hektarów)
-zniszczono powyzej 30% powierzchni lasów równinnych
-zniszczono 75% plantacji kauczuku
- zniszczono od 30% do 100 % (w zalezności od regionu) plantacji bananów,ryżu,patatów,pomidorów
-zniszczono 70% kokosowych plantacji,60% plantacji Hevei,110 tysięcy hektarów plantacji casuariny
-w efekcie wyginęło 150 gatunków ptaków
-zaburzona ekologia wywołała masowe wymieranie ryb rzecznych
-redukcja populacji ryb i ptaków wywołała plagę komarów i kleszczy a w konsekwencji epidemie malarii i zapalenia opon mózgowych wśród ludzi
-wody sezonowych tropikalnych deszczów (charakterystycznych dla tej strefy) niepowstrzymywane przez wyniszczoną roślinność krzewiasto-drzewiastą,unosiły do morza miliony ton żyznej gleby zmieniając jeśli nie na zawsze to na wieki jej pierwotny chemiczny skład
-spowodowano u częsci ludzkiej populacji Wietnamu uszkodzenia kodu DNA

https://www.youtube.com/watch?v=YXDyirT6F2s&feature=player_embedded