Z raportów giełdowych wiemy, że są bardzo zamożni. Ich pakiety akcji są warte miliardy złotych, a dywidenda za ubiegły rok wyniosła ok. 15 mln zł.
- Ta zamożność ma też drugą stronę. Owszem,
akcje LPP są wyceniane wysoko, ale jest to wartość papierowa, bo chociażby próba sprzedania ich (a nie ma takich planów) spowodowałaby znaczącą przecenę. Dywidenda to prawdziwe pieniądze, ale nikt nie widzi zobowiązań, takich jak choćby kredyt, który przed laty zaciągnął Marek Piechocki na kupno akcji LPP. Nie widać na przykład, że pomimo kilkukrotnej dywidendy nie wystarczyła ona na spłatę tego kredytu. To jest człowiek, który otrzymuje wielką roczną dywidendę i człowiek mający dziesiątki milionów złotych zobowiązań wobec banków.
przeczytałem wywiad prezesa LPP w Wyborczej , zobaczcie co prezes pisze o wycenie , chyba ktoś się zorientował że to nadmuchany wirtualny balon bez majątku
to część wywiadu prezesa LPP z soboty , przeczytajcie co odpowiedział na pytanie że ma
akcje za 5 mld zł