wojna jest nieunikniana.to naturalna selekcja od wieków.

popieram taka jest prawda.mało kto pamięta jak wygądał spokój na tej granicy przed 11.10

A od kiedy bojówkarze talibów umieją się poruszać tylko w zakresie bliskiego sąsiedztwa swoich granic? W Czeczeni było ich pełno, ale atak NATO na Afganistan i inwazja USA na Irak skupiły uwagę Talibów na tych arenach wojny. Gdyby nie pomoc NATO talibowie tłukli by Rosję, a ona nie odważyła by się najeżdżać Gruzji.

Dlaczego uparcie wmawiasz nam, że talibowie są prostą bojówką i nie potrafią się przemieszczać?
Długa nieszczelna granica Rosji nie stanowiła by najmniejszego problemu nawet dla silnych jednostek terrorystów, gdyby NATO dało im spokój w Afganistanie.
Wadą takiego rozwiązania oczywiście jest to, że Talibowie mogli by się równie dobrze obrócić w nie tę stronę i zaatakować znów inne bazy NATO lub Izrael. Rosja teraz już może nie dać talibom zachęty do wojny, przez interwencję w Afganistanie USA przykleiły do siebie ich uwagę, zmienić to trzeba ale nie wiadomo właściwie jak? Od tego USA ma dyplomatów i armię oraz pieniądze by tego dokonać, myślę,że znalazł by się sposób, na przykład zmiana głównego surowca energetycznego z ropy na biopaliwa mogła by tego dokonać.
Powodowało by to jednoczesne gwałtowne drożenie żywności i spadek dochodów naftowych potentatów. Biedniejące społeczeństwa muzułmańskie mogły by się obrócić przeciw najwygodniejszemu z wrogów. Tu rola dla dyplomatów by nie był to Izrael. Jeżeli więc była by to Rosja która równocześnie straciła by główne źródło dochodu to już sam widzisz, że problem Gruzji stał by się dla Putina i jego marionetek trzeciorzędnym.

W 1997 roku talibowie walczyli z Rosjanami a nie sowietami w Czeczeni. Było ich tam całkiem sporo.

A samolot z Rosyjskim generałem, rzeźnikiem Czeczeni gdzie spadł? W Kazachstanie? Afganistanie, czy może w samej Rosji? Oto i odpowiedź na pytanie o mobilność alkaidy ponad granicami państw, o ile to jej ludzie zrobili co można podejrzewać, a czego nigdy nie będziemy wiedzieć na pewno.