Krzych
/ 2008-10-16 20:16
/
Płoteczka na forum
FITDM: Gdzie jest dno?
W ostatnich komentarzach pisałem, że światowa recesja gospodarcza stała się faktem, który będzie ważył na giełdowych notowaniach w perspektywie kilkunastu najbliższych miesięcy. Wydaje się jednak, że tylko spektakularne informacje w postaci bankructw potężnych firm produkcyjnych mogłyby zepchnąć rynki w dalszą otchłań i sprowokować dalszą silną przecenę. Tym samym wczorajsze zachowanie się indeksów na Wall Street, gdzie inwestorzy zachowywali się tak, jakby dopiero co dowiedzieli się, że jest recesja, wydaje się być irracjonalne. Ostatnie działania władz, które wpompowały setki miliardów dolarów i euro w system finansowy, powinny przynieść efekty, ale nie od razu, co słusznie zauważył wczoraj szef Rezerwy Federalnej, Ben Bernanke. Oczekiwanie, iż nagle wszystko się odmieni, a do recesji nie dojdzie, jest czystą naiwnością i głupotą inwestorów.
Warto, aby ktoś w końcu policzył, jakim kosztem na następne lata, będą już podjęte działania. Nie oznacza to jednak, że indeksy będą teraz tylko pikować w dół, do czasu aż okres dekoniunktury w gospodarce się zakończy. To założenie również jest czystą głupotą. Potencjalne przesilenie, dające kilka tygodni względnego spokoju, jest dość bliskie. Paradoksalnie to właśnie rynek, sam znajdzie swoje krótkoterminowe dno, bez żadnej zewnętrznej pomocy. Nie można wykluczyć, że piątkowe minima na amerykańskich indeksach, zostaną dzisiaj obronione.