Dodałbym jeszcze, że zarabiają na różnicach kursowych;
z kilku miejscach spotkałem się z opinią, że zagranica wychodziła od jesieni ub. r. Może to i prawda.
Jesienią ub. r. zaczął się ostatni etap wzrostu złotówki.
W długim okresie patrząc od jesieni ub. r. do maja`06 to szczyt wzrostów na giełdzie i na złotówce.
Myślę, że trzeba sobie zadać pytania:
1. Jak bardzo musi się osłabić złotówka, ale ryzyko dalszego osłabienia było ograniczone?
2. Jak nisko musi spaść giełda, aby inwestorzy zagraniczni długoterminowi na nowo chcieli kupować
akcje z GPW mając na względzie dwie okoliczności:
a. aby mogli liczyć na zyski wielkości odpowiedniej dla ryzyka inwestowania na rynku wschodzącym
b. aby mogli powoli skupować
akcje w dłuższym terminie bez znaczącej podwyżki kursów akcji