gary765
/ 79.184.141.* / 2015-08-27 02:51
Jest dobry precedens. Pewna wyspa, którą banksterzy brytyjscy i holenderscy zamienili w swoją melinę, oparła się ponadnarodowej, finansowo-korporacyjnej hordzie. Owszem, Islandia była już w agonii, już wydawała ostatnie tchnienie, a światowi banksterzy zacierali ręce, że mały kraik będzie spłacał ukradzione przez nich pieniądze. Ale zuchy wikingowie wyszli na ulicę i przede wszystkim pogonili sprzedajną hołotę z rządu, a potem sprzeciwili się płaceniu frycowego banksterom. Co więcej, na żądanie społeczne wszczęto śledztwo w sprawie banksterskich nadużyć.